Biogaz z gnojowicy

Biogaz z gnojowicy

Biogaz z gnojowicy
Katarzyna Kieś
25.07.2008 17:19

O zaletach zwierzęcych odchodów nie trzeba przekonywać żadnego rolnika ani ogrodnika. Pod lupę wzięli je amerykańscy ekonomiści, spece od ochrony środowiska i inżynierowie. Okazało się, że gdyby wykorzystywać odchody do wytwarzania biogazu, można by zaspokoić aż 3% zapotrzebowania na energię w Stanach Zjednoczonych.

O zaletach zwierzęcych odchodów nie trzeba przekonywać żadnego rolnika ani ogrodnika. Pod lupę wzięli je amerykańscy ekonomiści, spece od ochrony środowiska i inżynierowie. Okazało się, że gdyby wykorzystywać odchody do wytwarzania biogazu, można by zaspokoić aż 3% zapotrzebowania na energię w Stanach Zjednoczonych.

Trzeba tylko wystarać się o odpowiednią linię przetwórczą, która z tego wysokoenergetycznego materiału pozwalałaby odzyskiwać wytworzony w procesie beztlenowego rozkładu równie energodajny biogaz. Szacunki mówią o uzyskanych w ten sposób wielu milionach ton rocznie czystej energii. To sporo, jak na jedno państwo. Środowisko też odniosłoby korzyść: mniejsza eksploatacja węgla to mniej gazów cieplarnianych w atmosferze. Pozostaje jeszcze do zbadania kwestia nakładów finansowych, które trzeba by ponieść na przepostaciowanie śmierdzących fekaliów w niekoniecznie pachnący fiołkami biogaz.

Czyżby za niedługo opłacało się zainwestować w obory i chlewiki? W polskich gospodarstwach też mamy sporo świń, krów i drobiu. Po co dobro narodowe ma się marnować i trafiać jedynie na pole jako nawóz? Wszak to też świetne rozwiązanie: było, nie było, najdorodniej obrodzi zawsze na oborniku właśnie. Gdyby pomysł amerykańskich naukowców przenieść w praktyce do naszych realiów, może wreszcie hodowla trzody chlewnej zaczęłaby się opłacać? Ne tylko z powodu mięsa, jajek czy mleka.

Źródło: Earth2Tech

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)