Amerykańska firma, E-Fuel Corporation, wprowadziła do sprzedaży dystrybutory paliwa etanolowego przeznaczone do... domowego użytku. I to bynajmniej nie w celu ułatwienia pędzenia wysokojakościowego bimbru, ale by posiadacze pojazdów napędzanych alkoholem etylowym mogli mieć na własnym podwórku własną „mini – stację” paliwową, będącą jednocześnie mini – przetwórnią.
Amerykańska firma, E-Fuel Corporation, wprowadziła do sprzedaży dystrybutory paliwa etanolowego przeznaczone do... domowego użytku. I to bynajmniej nie w celu ułatwienia pędzenia wysokojakościowego bimbru, ale by posiadacze pojazdów napędzanych alkoholem etylowym mogli mieć na własnym podwórku własną „mini – stację” paliwową, będącą jednocześnie mini – przetwórnią.
Urządzenie nazwane Micro Fueler jest jednocześnie dystrybutorem i fabryczką paliwa. Obsługa ogranicza się do wymieszania w jego wewnętrznym pojemniku trzech składników: wody, cukru oraz drożdży. Reszta dzieje się sama (a właściwie z pomocą enzymów drożdżowych, które przeprowadzają pospolitą fermentację alkoholową); i szybko, ponieważ w ciągu kilku godzin od zainicjowania procesu powstaje pierwsza partia etanolu.
Wewnętrzny zbiornik dystrybutora ma 35 galonów pojemności, czyli ponad 130 litrów. Producent deklaruje, że napełnienie zbiornika surowcami na jedną fermentację to czynność wykonywana raz na tydzień. Dzięki drożdżom powstaje czyste paliwo, zwane E 100, czyli po prostu etanol.
Micro Fueler kosztuje 9995$ - astronomicznie dużo, zważywszy na prostotę rozwiązań technologicznych. Ale cóż, za cudzą myśl trzeba czasem słono płacić...
Jeszcze jedno: ważne, by zapamiętać, że to dystrybutor do produkcji paliwa napędzającego samochody, a nie smakoszy czystego etanolu.
Źródło: popularmechanics
Foto: sxc