Cloverfield, Projekt: Monster. Crossover na masywnych nogach

Cloverfield, Projekt: Monster. Crossover na masywnych nogach

miszka1
01.02.2008 11:19

Niczego się nie spodziewałem, nie dałem się nabrać wirusowej akcji marketingowej, nie nakręciłem własnego zwiastuna i... nie zawiodłem się. Cloverfield, Projekt: Monster znakomicie wypełnia lukę po Godzilli, a przy tym nie jest infantylny. Z lekkim sumieniem mogę polecić go każdemu, kto lubi dobrą, kinową rozrywkę.

Niczego się nie spodziewałem, nie dałem się nabrać wirusowej akcji marketingowej, nie nakręciłem własnego zwiastuna i... nie zawiodłem się. Cloverfield, Projekt: Monster znakomicie wypełnia lukę po Godzilli, a przy tym nie jest infantylny. Z lekkim sumieniem mogę polecić go każdemu, kto lubi dobrą, kinową rozrywkę.

Aż ciężko uwierzyć, że Cloverfielda nakręcili Amerykanie. Po pierwsze, brakuje w nim patosu oraz scen w stylu Dnia Niepodległości, nie uświadczymy broni z przyszłości, czy ironicznych bohaterów, którzy mogą wszystko. Po, drugie zdziwiłem się bardzo, że ktoś, kto tak silnie przeżył tragedię 11 września, chce organizować ją sobie po raz drugi i pokazywać bardzo podobne uczucia, lecz ze zwielokrotnioną siłą. Cloverfield dzieje się na Manhattanie. Przecież to już masochizm. Po trzecie zaś, tym co w Cloverfieldzie zaskakuje najbardziej, jest znakomite wyważenie filmu jeżeli chodzi o zdjęcia. Z jednej strony, o czym już z pewnością słyszeliście, film nakręcony jest tylko i wyłącznie z perspektywy pierwszej osoby, kamerą "amatorską". Z drugiej, widzimy potwora i bardzo sugestywnie ukazaną jego wielkość i siłę, za co przede wszystkim odpowiadają skomplikowane komputerowe efekty specjalne. Dzięki takiemu połączeniu reżyser świetnie manipuluje emocjami widza. Bierzemy udział w akcji (znakomita scena z noktowizorem w tunelu metra), kamera ogranicza nasze pole widzenia, przez to pokazując je w bardzo realistyczny sposób. Nie zobaczymy potwora, jeżeli nie wejdziemy wyżej itp.

Jednak filmu Projekt: Monster, nie można nazwać przełomowym. To znakomity zlepek wątków, które widzieliśmy już wcześniej. Jest tu i opowieść o wielkiej bestii, która niszczy miasto jak domek z kart (Godzilla), jest wątek inwazji obcych, którzy zarażają ludzi, traktując ich jak własnych żywicieli (Obcy, a zwłaszcza pajączki z Obcych), najważniejszym jednak tropem jest osławione Blair Witch Project i właśnie decyzja o sposobie kręcenia filmu z perspektywy pierwszej osoby, to nadal się sprawdza.

W Projekt: Monster występują nieznani aktorzy, którym wreszcie można uwierzyć. Ciekawie snuje się wątek obyczajowy, jest nieprzesadzony i bardzo realistyczny. Zdecydowanie na plus działa również zakończenie, mówiąc krótko i nie zdradzając wątków fabuły, nareszcie nie ma happy endu!

Cloverfield jest bardzo dobrym filmem. Wychodzi zwycięsko w pojedynku z podobnymi kasowymi hitami. Polecam! Jeżeli nie spodziewacie się za wiele, czeka was miłe zaskoczenie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)