Kask badający aktywność mózgu pozwoli na czytanie w myślach

Kask badający aktywność mózgu pozwoli na czytanie w myślach

Kask badający aktywność mózgu pozwoli na czytanie w myślach (fot.: Flickr/h.koppdelaney/CC BY-ND 2.0)
Kask badający aktywność mózgu pozwoli na czytanie w myślach (fot.: Flickr/h.koppdelaney/CC BY-ND 2.0)
Kira Czarczyńska
12.07.2012 10:00, aktualizacja: 10.03.2022 13:30

Nasz umysł to ostatni bastion prywatności. Tego, co myślimy, nikt nie może sprawdzić ani wykorzystać w żaden sposób. To się jednak może dość szybko zmienić za sprawą kasku pomysłu Veritas Scientific Corporation. Pozwoli on dosłownie na czytanie w myślach, co dla przeróżnych służb i wojska może być bezcenne, dla nas wszystkich natomiast raczej dość przerażające.

Nasz umysł to ostatni bastion prywatności. Tego, co myślimy, nikt nie może sprawdzić ani wykorzystać w żaden sposób. To się jednak może dość szybko zmienić za sprawą kasku pomysłu Veritas Scientific Corporation. Pozwoli on dosłownie na czytanie w myślach, co dla przeróżnych służb i wojska może być bezcenne, dla nas wszystkich natomiast raczej dość przerażające.

Wyobrażacie sobie sytuację, w której wystarczy jakiemukolwiek podejrzanemu o przestępstwo założyć specjalny kask i pokazać mu kilka zdjęć, żeby wiedzieć, czy to on jest rzeczywiście winny? Cóż, policja niewątpliwie by się ucieszyła. Przestępcy nie za bardzo. A najmniej zadowoleni byliby prawdopodobnie prawnicy, którzy w końcu całkiem nieźle zarabiają na obronie czy oskarżaniu podejrzanych.

Niestety, najwyraźniej wszyscy będziemy się musieli przyzwyczaić do nowych metod "przesłuchania".

Kask skonstruowany przez Veritas Scientific wykorzystuje w zasadzie znane dobrze badanie EEG. Znamy już rejony mózgu odpowiedzialne za rozmaite reakcje, w tym pamięć, rozpoznawanie czy niektóre emocje - a to wystarczy, żeby stwierdzić, czy aktywność mózgu zbadana za pomocą EEG wskazuje na udział podejrzanego w jakimś przestępstwie.

Badacze oparli się na założeniu, że rozpoznanie obrazu bądź sytuacji oznacza również, że zapisana jest ona w pamięci - w końcu to z nią właśnie następuje porównanie. Skoro zaś badanie wykazuje, że podejrzany pamięta na przykład szczegóły z miejsca przestępstwa, to z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że był w nie co najmniej osobiście zamieszany. Wystarczy więc kilka charakterystycznych zdjęć i wiadomo już, czy schwytano odpowiednią osobę.

Twórcy kasku do czytania myśli zdają sobie sprawę z tego, że ta technologia może stanowić pewne zagrożenie. Z drugiej strony możliwości jej zastosowania w policji czy wojsku są tak ogromne, że nie ma raczej szans na odpuszczenie tego tematu. Zresztą CEO Veritas, Eric Elbot, wybiega w przyszłość znacznie dalej: uważa, że za pewien czas podobne możliwości czytania myśli da się zamknąć w aplikacjach na smartfony i udostępnić każdemu zainteresowanemu.

Nie jestem tylko pewna, czy to dobry pomysł. Jasne, czasami chcielibyśmy wiedzieć, co myśli nasz rozmówca, ale czy znajomość wszystkich opinii otoczenia na nasz temat i tego, co robimy, rzeczywiście byłaby taka przyjemna?

Źródło: Discovery.com

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)