Kolekcja DVD po 50 groszy za sztukę? A kto by to chciał!

Kolekcja DVD po 50 groszy za sztukę? A kto by to chciał!

Zdjęcie płyty DVD pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie płyty DVD pochodzi z serwisu Shutterstock
Marta Wawrzyn
08.12.2014 12:11

Jeszcze kilka lat temu pewnie znalazłby się ktoś, kto by wydał 60 tys. zł na ponad 100 tys. płyt DVD. Dziś kolekcja z upadłej sieci wypożyczalni Beverly Hills zalega w magazynie, a syndyk nie chce tego nawet segregować.

"Gazeta Wyborcza" donosiła ostatnio, że do kupienia jest 116 tys. płyt DVD z wypożyczalni Beverly Hills. Zarządza nimi syndyk masy upadłościowej, który chciałby pozbyć się od razu całej kolekcji. Ale ogłoszenie jak wisiało, tak wisi, a szanse, że znajdzie się kupujący, maleją.

Nikt nie chce płyt DVD po 50 groszy

Ogłoszenie o sprzedaży płytoteki wypożyczalni Beverly Hills można znaleźć w serwisie Komunikaty.pl. Z informacji wynika, że do kupienia jest ponad 116 tys. płyt DVD po 50 groszy za sztukę i ponad 5 tys. płyt Blu-ray po 3 zł za sztukę, a oprócz tego ok. 200 gier i 17 kaset VHS. Problem polega na tym, że nie można kupić części kolekcji, trzeba kupić całość. Czyli zapłacić ok. 60 tys. zł i dopiero potem martwić się, co w zasadzie ta kolekcja zawiera.

Syndyk przestrzega, że są to filmy, których licencje na wypożyczanie już dawno wygasły. Jakie dokładnie filmy? Tego w zasadzie nie wiadomo. "Wyborcza" pisze, że są tam przeboje kinowe do 2012 roku, a oprócz tego filmowe klasyki i kino dla koneserów. Trudno powiedzieć, w jakim stanie są płyty i czy na przykład nie są porysowane. Kupno takiej kolekcji, nieważne, czy na użytek własny, czy po to, aby ją sprzedać w detalu, to spore ryzyko.

Zdjęcie kobiety w wypożyczalni DVD pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie kobiety w wypożyczalni DVD pochodzi z serwisu Shutterstock

Posegregować? Przecież to dodatkowe koszty

Syndyk Adam Domagalski mówi "Wyborczej", że, owszem, ludzie przysyłają zapytania, ale chcą niższej ceny. Czemu w takim razie nie sprawdzić, co tam jest i nie sprzedać kolekcji w częściach osobom zainteresowanym konkretnymi gatunkami? "A kto miałby ten stos posegregować? Przecież to dodatkowe koszty" – mówi syndyk.

Góra płyt, za którą jeszcze kilka lat temu kinomaniacy daliby się pokroić, zalega więc w magazynie i pewnie nie sprzeda się nigdy. Bo i czemu miałaby się sprzedać, skoro DVD staje się reliktem poprzedniej epoki, a Polacy, którzy uwielbiają kino, chcieliby już oglądać filmy online za niewielkie pieniądze, tak jak słuchają muzyki w Spotify.

Jeszcze niedawno byliśmy skłonni kupować filmowe nowości na DVD nawet po 50 zł za sztukę. Dziś ciągle słyszymy, że w Netfliksie Amerykanie mają wszystko za 7,99 dolara miesięcznie i że u nas też niedługo tak będzie. Inwestycja w nieposegregowane płyty DVD po 50 groszy za sztukę wydaje się kiepskim pomysłem, niezależnie od tego, czy chcielibyśmy je wszystkie przejrzeć i odsprzedać, czy też zatrzymać dla siebie. Nie dziwię się, że nie ma chętnego.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)