Kiedyś zboże, teraz lasy. Wykop dziś zwariował, ale jutro już będzie normalnie

Kiedyś zboże, teraz lasy. Wykop dziś zwariował, ale jutro już będzie normalnie

Zdjęcie lasu pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie lasu pochodzi z serwisu Shutterstock
Marta Wawrzyn
22.01.2015 12:14, aktualizacja: 10.03.2022 10:35

Kiedy Wykop oszalał na punkcie zboża, a potem betonu, wieszczyliśmy bliski koniec serwisu. Dziś na tapecie są lasy. Użytkownicy protestują w ten sposób przeciwko usunięciu przez administrację znaleziska, ale założę się, że jutro – no, najdalej za kilka dni – sytuacja się uspokoi.

Jeśli wejdziecie dziś na Wykop, możecie się nieźle zdziwić. Użytkownicy tej specyficznej społeczności już nie ekscytują się tym, że wczoraj mieli możliwość powiedzieć Kuźniarowi całą prawdę o TVN-ie, dziś wszystkich zajmują lasy. "Polska niezwykła: krzywy las w Gryfinie". "AMA – mieszkam w lesie". "Las jest źródłem czystej energii". "Komorowski: poszedłbym do lasu na polowanie". Takie znaleziska można dziś znaleźć na stronie głównej.

Wipler w lesie - przepis na idealne znalezisko wykopowe
Wipler w lesie - przepis na idealne znalezisko wykopowe

O co chodzi z tymi lasami?

Afera leśna rozpoczęła się od tego, że ze strony głównej Wykopu znikło bardzo popularne wśród wykopowiczów znalezisko o tym, że pieniądze ze sprzedaży Lasów Państwowych pójdą na odszkodowania dla Żydów. Efektem jest wysyp "leśnych znalezisk", który rozpoczął się wczoraj późnym wieczorem i trwa do teraz.

Jeśli traktujecie Wykop jako źródło informacji, dzisiaj nie dowiecie się z niego nic użytecznego. Chyba że planujecie wycieczkę po najpiękniejszych lasach Polski albo wykonujecie ten sam zawód co pewien znany serialowy seryjny morderca. Co niewątpliwie szkodzi samemu serwisowi, który jakoś musi przetrwać tę kolejną burzę. Ale tym razem nie mam wątpliwości, że ją przetrwa.

Zdjęcie polskiego Krzywego Lasu pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie polskiego Krzywego Lasu pochodzi z serwisu Shutterstock

Najlepsze, co można zrobić? Przeczekać

Przy okazji afery zbożowej, wzmocnionej betonem, wieszczyliśmy, że Wykop może czekać rychły koniec. Nic takiego się nie stało. Serwis przetrwał tę burzę i kilka kolejnych. Afery kosmicznej, o której na Gadżetomanii pisał Adam Bednarek, większość mediów nawet nie zauważyła. Adam stwierdził wtedy, że użytkownicy sami zabijają Wykop, kreując chaos na stronie głównej. Denerwuje się administracja – która już się nauczyła, że najlepsze, co może zrobić, to przeczekać – denerwują się reklamodawcy, wykupujący linki sponsorowane, których w całym tym spamie nie da się znaleźć. Denerwują się wreszcie zwykli użytkownicy, których walka z adminami nie interesuje, bo wpadają do serwisu, aby poczytać, co się na świecie dzieje.

Bardzo specyficzni użytkownicy to największy problem, jaki ma Wykop – i jednocześnie jego największy skarb. Ci ludzie spędzają na Wykopie mnóstwo czasu i są jak armia klikająca wszystko, co znajdzie się na stronie głównej. Znaleziska o lesie mają dziś setki wykopów, w nakręcanie tego szaleństwa angażują się tysiące osób. Na stronie głównej żadne znalezisko nie wisi dłużej niż godzinę, dwie – co pokazuje, jak dużo linków jest wykopywanych. Taki właśnie jest Wykop.

Nawet źli muzułmanie, "Wyborcza" i Korwin-Mikke nie są dziś w stanie pobić lasu. Ale jestem przekonana, że to minie. Wykopowiczom skończą się pomysły i energia. Jeśli tylko administracja nie wykona żadnych nerwowych ruchów – a raczej nie wykona, nauczona doświadczeniem – wszystko wróci do normy. Czy marka Wykop na tym ucierpi? Wydaje się, że teraz to już nie ma większego znaczenia. Wszyscy wiedzą, co to jest Wykop i jakie ma wady i zalety. Podobne akcje mogą doprowadzić do tymczasowego spadku zainteresowania serwisem przez reklamodawców, ale całkiem go nie zabiją.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)