Najlepsze gadżety dla rowerzystów. Technologia, która ułatwia życie

Najlepsze gadżety dla rowerzystów. Technologia, która ułatwia życie

Zdjęcie kasety pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie kasety pochodzi z serwisu Shutterstock
Łukasz Michalik
17.07.2015 08:15, aktualizacja: 10.03.2022 10:11

Pomysłowe zapięcia, źródła prądu, a nawet sprzęt do hackowania ulicznych świateł. Poznajcie gadżety, które ułatwią życie każdemu rowerzyście.

Pełnia sezonu rowerowego to idealna okazja, by rzucić okiem na ciekawe gadżety dla rowerzystów. Nie jest to lista w stylu „must have”. Nic z tych rzeczy, nie od dzisiaj wiadomo, że sprzęt sam nie jeździ, a bez większości pokazanych akcesoriów można się bez problemu obyć – w końcu przez lata miliony rowerzystów jakoś dawały sobie radę.

To raczej przegląd rowerowych ciekawostek, mniej lub bardziej potrzebnych dodatków, które nie muszą, ale mogą się przydać. Bez obaw, nie będzie żadnych głupot w stylu bezprzewodowych głośników, montowanych na ramie. Kryterium jest proste: tylko akcesoria, które chętnie – choć może nie wszystkie naraz - zobaczyłbym przy swoim rowerze. Mam nadzieję, że Wam również przypadną do gustu.

Ellipse by Lattis - A Smarter Bike Lock

Zapięcie rowerowe również może kryć w sobie wyrafinowaną technologię. Producent zapięcia o nazwie Skylock umieścił w nim moduły Bluetooth i WiFi, a do tego niewielkie panel słoneczny, odpowiedzialny za zasilanie wbudowanej elektroniki.

Dzięki temu rozwiązaniu zamiast nosić klucze, zapięcie otworzymy smartfonem – naszym lub naszych znajomych, bo z Skylockiem możemy sparować więcej, niż jeden telefon. Co więcej – i to chyba najciekawsza funkcja – gdy zostawimy rower w zasięgu otwartej sieci WiFi, urządzenie dzięki wbudowanym czujnikom wyśle na nasz smartfon alarm o próbie sforsowania zabezpieczeń.

iceDot Crash Sensor

To gadżet, który warto mieć przy sobie, a jednocześnie byłoby najlepiej, gdyby nigdy się nam nie przydał. Po umieszczeniu na kasku ta niewielka, żółta pastylka monitoruje, czy w czasie przejażdżki nie zaliczyliśmy niebezpiecznego upadku albo potrącenia przez samochód.

Gdy sensor uzna, że zdarzyło się coś złego, skontaktuje się przez Bluetooth z naszym smartfonem i wyśle pod zdefiniowane numery informację wraz z naszą lokalizacją. Co istotne, wiadomość wysyłana jest z niewielkim opóźnieniem, co daje użytkownikowi czas na reakcję i zatrzymanie fałszywego alarmu np. w czasie niegroźnej wywrotki.

Veloloop, April 2015 update

Ten gadżet kilka miesięcy temu był już opisywany na Gadżetomanii. Jego zadaniem jest oszukiwanie zatopionych w asfalcie czujników, odpowiedzialnych za zmianę świateł. A raczej nie tyle oszukiwanie, co omijanie problemu, jakim jest zbyt mała czułość sterujących światłami pętli indukcyjnych, które w wielu przypadkach nie wykrywają pojawienia się roweru.

Z tym urządzeniem rowerzysta będzie rozpoznawany jako nadjeżdżający samochód, co na niektórych skrzyżowaniach pozwoli na szybszą zmianę świateł. Gadżet będzie skuteczny tylko tam, gdzie sygnalizacja świetlna uwzględnia dane o ruchu drogowym z czujników umieszczonych w drodze. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy trafi na rynek – kampania na Kickstarterze zakończyła się niepowodzeniem.

Siva Cycle | The Grommet

Nasze smartfony uwielbiają rozładowywać się zwłaszcza wtedy, gdy nie mamy w pobliżu żadnego gniazdka z prądem ani portu USB. Siva Cycle Atom rozwiązuje ten problem. To nowocześniejsza wersja znanego od dziesięcioleci dynama.

Po zamontowaniu przy kole magnetyczna ładowarka może albo ładować podłączony do niej za pomocą USB gadżet, albo magazynować energię w demontowalnym powerbanku, który możemy później odłączyć i podpiąć do niego różne urządzenia.

Hammerhead

Co nowego można wymyślić w kwestii nawigacji GPS? Hammerhead zamiast typowego wyświetlacza z mapą oferuje coś innego – wskazywanie drogi za pomocą świecących LED-ów. Urządzenie wymaga połączenia ze smartfonem, a po wybraniu celu naszej wyprawy (Hammerhead współpracuje również z aplikacjami takimi, jak Strava czy MapMyRide) wskazuje drogę do niego za pomocą światełek.

Siłą tego produktu ma być prostota, Hammerhead ma prowadzić do celu bez rozpraszania rowerzysty, a do tego bez ładowania ma działać przez około 20 godzin. Zalety wydały się przekonujące dla wielu użytkowników, bo projekt został bez problemu sfinansowany za pomocą Kickstartera.

Lumigrids

To jeden z tych wynalazków, które – gdy już go zobaczymy – wydaje się banalnie prosty. Szkoda, że musieliśmy czekać na niego tak długo. Lumigrids to genialny pomysł na to, jak w czasie nocnej przejażdżki wskazać rowerzyście nierówności terenu.

Rozwiązaniem okazało się wyświetlanie przed jadącym rowerem świetlnej siatki. Na gładkiej drodze siatka jest równomierna, ale wszelkie nierówności czy uskoki powodują, że wyświetlany obraz jest zdeformowany, informując tym samym o zagrożeniu na drodze.

ShareRoller

Ten gadżet sprawi, że w prosty sposób zmienimy dowolny rower na rower elektryczny. Niewielka skrzynka montowana nad przednim kołem może napędzać je za pomocą rolki, pozwalając na przejechanie 32 kilometrów z prędkością 29 km/h.

Urządzenie jest zarazem bankiem energii, dzięki któremu podładujemy swoje elektroniczne gadżety, a dzięki wbudowanym LED-om rozświetli nam drogę w nocy. Dodatkową zaletą i przewagą nad elektrycznymi napędami, takimi jak Daymak Drive System, jest możliwość szybkiego demontażu.

Fontus, dispositivo que convierte el aire en agua

Samonapełniający się bidon Fontus to spełnienie marzeń o nieskończonym źródle wody, dzięki któremu na rowerze nigdy nie będzie dokuczać nam pragnienie. Pomysł jest prosty – twórca tego gadżetu postanowił wykorzystać wilgoć zawartą w powietrzu, która jest następnie skraplana i gromadzona.

I choć picie wyłącznie takiej , pozbawionej minerałów wody wydaje się podczas długotrwałego wysiłku niezbyt dobrym pomysłem, to Fontus może okazać się niezastąpiony, zapewniając nam w awaryjnych sytuacjach dostęp do czystej wody.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)