Nie tylko Gwiezdne Wojny. Dokąd zaprowadzi nas nowy Star Trek?

Nie tylko Gwiezdne Wojny. Dokąd zaprowadzi nas nowy Star Trek?

Nie tylko Gwiezdne Wojny. Dokąd zaprowadzi nas nowy Star Trek?
Krzysztof Janicki
03.11.2015 21:16, aktualizacja: 10.03.2022 10:01

Kilka dni temu świat obiegła informacja, która zelektryzowała fanów science-fiction: powstaje nowy serial Star Trek! W styczniu 2017 roku, 12 lat po emisji ostatniego odcinka Star Trek: Enterprise, znów wyruszymy eksplorować najdalsze zakamarki wszechświata.

Śladami House of Cards

Serial wyprodukuje stacja CBS dla swojej platformy VOD o nazwie All-Access. I choć nie znamy żadnych szczegółów, to już można być optymistą. Po pierwsze, jako się już rzekło, będzie to serial. To doskonała wiadomość, ponieważ w przypadku Star Treka to naukowo-przygodowe seriale są daniem głównym, a bardziej nastawione na akcję filmy tylko dodatkiem.

Obraz

Po drugie, nie oszukujmy się, ostatnie dwa filmy spod znaku Star Treka nie zachwycały. Pierwszy, z 2009 roku, był jeszcze całkiem dobrym filmem s-f, choć jako alternatywna wersja historii z The Original Series nie wszystkim fanom przypadł do gustu. Drugi, Into Darkness, był niestety słabym filmem, który na dodatek z uporem maniaka skakał po zwłokach wszystkiego, co w Star Treku najlepsze. Po seansie byłem tak zdegustowany, iż uznałem, że wolę aby Star Trek się skończył na dobre niż żebym miał patrzeć, jak się stacza.

Star Trek to ludzie

Dlatego im dalej od filmów, tym dla serialu lepiej. Choć tu akurat trafia się łyżka dziegciu. Producentem serialu będzie bowiem Alex Kurtzman, czyli ten sam człowiek, który wraz z JJ Abramsem pracował nad ostatnimi filmami. Wypada się więc tylko modlić, że pan Kurtzman dostrzeże, iż seriale ST rządzą się nieco innymi prawami niż filmy. I weźmie na podkład scenarzystów, którzy będą eksplorować intrygujące tematy społeczne, technologiczne, naukowe i futurologiczne. Marzy mi się, żeby do prac zaproszono ponownie Brannona Bragę, który ostatnio dostarczył świetny program popularnonaukowy Cosmos: A Spacetime Odyssey z Neilem deGrasse Tysonem jako gospodarzem.

Co po Voyagerze?

Sam fakt, że serial nie będzie wpisywał się w oś fabularną filmów, rozbudza nadzieje, że dostaniemy całkowicie oryginalną historię. Początki sagi zresztą były już przepisywane kilkukrotnie, najpierw w fabularnie najwcześniejszym serialu ST: Enterprise, a potem we wspomnianym filmie z 2009. Nie ma sensu więc robić tego znowu. Moim zdaniem nadszedł już czas, by sięgnąć wzrokiem jeszcze dalej w przyszłość i pokazać galaktyką wiek lub dwa po tym, jak Voyager zakończył swoją podróż (ST: Voyager, osadzony w XXIV wieku, jest najdalej wybiegającym w przyszłość serialem w uniwersum).

Obraz

Przyszłość jest dzisiaj

Zresztą najnowsze odkrycia i teorie naukowe aż proszą się, żeby je wykorzystać w serialu takim jak ST. Rzeczy, które elektryzowały fanów sci-fi przez ostatnie dekady, takie jak translatory, rzeczywistość wirtualna czy holodeki, mamy już w zasięgu ręki, a ich popularyzacja jest bardziej kwestią zainwestowanych pieniędzy i czasu niż kolejnego technologicznego przełomu. Wałkując ciągle te same tematy, filmy i seriale sci-fi coraz bardziej mówią o teraźniejszości, a nie o odległej przyszłości. Pojawia się tutaj rynkowa dziura na zdefiniowany od nowa futurologiczny serial, którym mógłby się stać właśnie nowy Star Trek.

Cosmos: Spacetime Odyssey
Cosmos: Spacetime Odyssey

Tematów na pewno nie zabraknie, wystarczy przejrzeć Gadżetomanię lub inne serwisy popularnonaukowe. Scenarzyści mogliby powrócić do niektórych uniwersalnych zagadnień i z perspektywy XXI wieku potraktować je o wiele poważnie. Dziś stworzenie prawdziwej Sztucznej Inteligencji jest niemal na wyciągnięcie ręki, a najbardziej szanowani naukowcy na świecie przestrzegają przed związanymi z tym niebezpieczeństwami. Jednocześnie trwają eksperymenty nad stworzeniem od podstaw sztucznego życia biologicznego. Dlaczego więc nie wybiec w przyszłość i nie pokazać ludzkości jako starej rasy próbującej zapanować nad swoim stworzeniem?

Tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek

Inspirację do nowych odcinków zapewniają także najnowsze odkrycia naukowe. Postępy w dziedzinie transhumanizmu mogłyby być punktem wyjścia do stworzenia ciekawego wachlarza załogi statku kosmicznego. Odkrywamy coraz więcej planet podobnych do Ziemi i możemy coraz więcej powiedzieć o panujących tam warunkach, dlaczego więc nie podejść bardziej serio do ewolucji ras podobnych do nas? Wraz z kolejnymi pomiarami i odkryciami mnożą się również teorie na temat zawartości czarnych dziur i istnienia innych wszechświatów. Wystarczy popuścić wodze fantazji.

Obraz

Nie wiem, czy tym artykułem nie rozbudziłem oczekiwań, którym potem nowemu Star Trekowi trudno będzie sprostać. Ale chciałem uczcić jakoś tę niespodziewaną zapowiedź. To będą świetne serialowe lata dla wszystkich dorastających w latach 90. Najpierw nowy sezon Z Archiwum X, a niedługo potem nowy Star Trek. Mniam.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)