21 gier, na które czekamy w roku 2017

W nadchodzącym roku czeka nas zalew gier dużych i małych, ale wobec poniższych mamy szczególnie wysokie oczekiwania.

Powrót do korzeni serii, czyli do przerażającego domu, ale z twistem: tym razem eksplorujemy z perspektywy pierwszoosobowej. Wygląda całkiem strasznie, a opcja VR może okazać się szczególnie efektowna.

Nowy tytuł od Ubisoftu. Średniowieczna bijatyka obserwowana z perspektywy trzeciej osoby, stylistyką przypominająca trochę Gears of War. Będzie krwawo.

Przepięknie wyglądająca gra RPG, w której motywy fantasy łączą się z science-fiction. Jeżeli zawsze chciałeś zapolować na cybernetycznego dinozaura, mając do dyspozycji tylko łuk – masz okazję.

Półoficjalny sequel kultowego Tormenta, czyli RPG w klasycznym stylu. Dużo dialogów i taktycznej walki z perspektywy lotu ptaka. W polskiej wersji językowej głosy podkładają m.in. Piotr Fronczewski, Aleksandra Szwej i Andrzej Blumenfeld.

Ogromny otwarty świat, na który patrzymy z perspektywy komandosa. Szykuje się połączenie GTA z Battlefieldem. Brzmi ciekawie, ale czy Ubisoft nie wpadnie po raz kolejny w pułapkę monotonii?

Pierwsza od dawien dawna gra, która pozwoli wcielić się w dowódcę statku kosmicznego Enterprise. Atrakcją jest obsługa VR, dzięki której poczujemy się, jakbyśmy naprawdę przebywali na mostku. Oby nie wyszła z tego minigra na godzinę czy dwie.

Sequel trochę na doczepkę, bo praktycznie niezwiązany z fabułą poprzednich trzech części. Mimo wszystko gra warta uwagi, bo nie ma lepszej space-opery niż Mass Effect. Czy tym razem wybory gracza naprawdę będą miały znaczenie?

Kontynuacja świetnej gry RPG opartej na kultowej kreskówce. Tym razem dzieciaki z miasteczka South Park wcielą się w rolę superbohaterów i wyśmieją całe mnóstwo komiksów i opartych na nich filmów.

Powrót legendarnej przygodówki, która przed ponad dziesięcioma laty urzekała klimatem i piękną grafiką. Kate Walker po raz pierwszy w pełnym 3D, z rozgrywką przypominającą Heavy Rain i inne gry Davida Cage'a.

Sequel jednego z najbardziej przerażających horrorów obecnej generacji, duchowego spadkobiercy Penumbry i Amnezji. To gra, w której nie można się bronić – pozostaje tylko ukrywanie się i ucieczka.

Trzecie podejście Polaków z CI Games do trudnego gatunku, jakim jest snajperski shooter. Poprzednie części niedomagały pod względem przesadnie (i niezbyt dobrze) reżyserowanego gameplayu. Tym razem mamy dostać większą swobodę działania. Brzmi nieźle, a CI Games z tytułu na tytuł podnosi poprzeczkę, więc...

Kolejna polska gra – i to jaka. Rewelacyjnie zapowiadający się horror osadzony w czeluściach piekła. Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, przeczytaj nasz wywiad z twórcą Agony.

Kontynuacja jedynej w swoim rodzaju gry taktyczno-zręcznościowej, w której kierujemy ogromnym głazem, przebijając się przez obronę nieprzyjaciela, i budujemy własne fortyfikacje. Grafika naśladuje słynne obrazy, w tle przygrywa muzyka klasyczna, a animacja przypomina przerywniki z Monty Pythona.

Pierwsza część, wydana dobre 10 lat temu, okazała się sympatyczną platformówką osadzoną w otwartym świecie – coś na wzór GTA, ale z głównym bohaterem jako kimś w rodzaju Hulka albo innego superherosa. Część druga była rozczarowującą kopią oryginału. Trójka znów budzi nadzieję.

Na razie o grze wiadomo mało – oprócz tego, że będzie i że będzie horrorem opartym na prozie Lovecrafta. Poprzednie podejście do tematu (Call of Cthulhu: Mroczne zakątki Ziemi) wyszło naprawdę dobrze, więc nadzieje są spore, choć za nową grę odpowiada całkiem inna ekipa.

Remake jednej z najlepszych serii platformówek w historii. Wszystko tu zrobiono od nowa: przeprojektowano grafikę, fizykę, konstrukcję poziomów… Zapowiada się świetnie!

Po długich latach rozwijania oryginału i wypuszczania spin-offów TaleWorlds wreszcie zaproponuje nam prawdziwy sequel. Miejmy nadzieję, że tym razem ten „symulator watażki” będzie bardziej dopracowany. Czego brakowało jego poprzednikom, zwłaszcza w wersji konsolowej? Pisaliśmy o tym w recenzji Mount & Blade: Warband.

Po Telltale zawsze możemy spodziewać się tego samego: opartej na dialogach gry przygodowej z okazjonalną sceną akcji. Pod tym względem Guardiansi nikogo nie zaskoczą, ale wciąż mogą być kawałkiem świetnie napisanej, zabawnej przygodówki.

Pierwszy Prey był tworzony przez dobre sześć czy siedem lat. Produkcja drugiego (bo mowa o sequelu, czy też raczej reboocie serii) zajmuje już ponad dziesięć. Miejmy nadzieję, że gra wreszcie się ukaże, bo kto nie chciałby pozwiedzać futurystycznego świata i postrzelać z dziwacznych broni?

Wielki, otwarty świat, wspaniałe widoki i baśniowa atmosfera – czyli wszystko, czego chcą fani Zeldy. Zapowiedzi i filmy z rozgrywki wyglądają świetnie. Smutna wiadomość jest taka, że wersja na Nintendo Wii U została prawdopodobnie skasowana.

Nie gra, ale i tak warto wspomnieć. Nowa konsola Nintendo pojawi się na rynku już za kilka miesięcy. Nie będzie to najpotężniejszy sprzęt świata (jak wieść niesie, będzie o wiele słabszy niż PS4 czy Xbox One), ale przecież nie o grafikę w grach Nintendo chodzi.