10 dowodów na to, że Facebook wcale się nie kończy

10 dowodów na to, że Facebook wcale się nie kończy

Facebook jeszcze nie tonie
Facebook jeszcze nie tonie
Źródło zdjęć: © Flickr/ mkhmarketing/Lic. CC by
Marta Wawrzyn
03.02.2014 00:13, aktualizacja: 10.03.2022 11:34

Tuż przed 10. urodzinami Facebooka (które przypadają na 4 lutego) naukowcy z Princeton obwieścili światu, że w ciągu najbliższych trzech lat 80% użytkowników odejdzie i serwis praktycznie zniknie z Internetu. Zanim jednak przeciwnicy zaczną zacierać ręce, powinni przyjrzeć się faktom.

  1. Świetne wyniki finansowe

Może i Facebook nie jest lubiany przez nastolatków, może i zmiany, które są wprowadzane w serwisie, nie znajdują aprobaty użytkowników, ale to w gruncie rzeczy nic nie znaczy. Serwis ma ponad 1,2 mld użytkowników miesięcznie i zarabia górę kasy. Wyniki finansowe za czwarty kwartał zeszłego roku są po prostu niesamowite. Przychód wyniósł 2,59 mld dol., co oznacza wzrost o 63% w stosunku do czwartego kwartału 2012 roku. Z kolei wzrost przychodu w skali rocznej to 55%.

Skąd te miliardy? Facebook wreszcie nauczył się zarabiać na reklamie mobilnej. A ponieważ są miesiące, kiedy niemal połowa użytkowników korzysta z FB wyłącznie na urządzeniach mobilnych, można się spodziewać dalszych wzrostów.

Obraz

  1. "Nowego Facebooka" wciąż nie widać

Mark Zuckerberg zdradził ostatnio, że Facebook ma już 1,23 mld użytkowników miesięcznie. Nieważne, jak bardzo uwielbiacie Twittera, Instagrama, Google+ czy jakąkolwiek inną sieciową społeczność – to wszystko mikrusy w porównaniu z Fejsem. "Nowego Facebooka", czyli społeczności, która nie dość, że byłaby dla wszystkich, to jeszcze w magiczny sposób przyciągała firmy, blogerów, właścicieli stron internetowych i wszystkich łaknących "darmowej" reklamy w Sieci - na horyzoncie nie widać.

To nie jest "nowy Facebook"
To nie jest "nowy Facebook"

  1. Za pomocą FB logujemy się do różnych usług

Pamiętacie swoje hasło do Deezera albo Spotify? Ja przyznam, że nie pamiętam, bo już dawno połączyłam je z Facebookiem i korzystam z obu usług wyłącznie w ten sposób. Na Wykop też loguję się przez Fejsa. To proste i wygodne – nie muszę zapamiętywać dziesiątek haseł, to nie zapamiętuję. Mam Fejsa.

Spotify
Spotify

  1. Facebookowy czat zastępuje GG i maile

Nie pamiętam, kiedy ostatnio używałam GG (na większości moich urządzeń w ogóle już nie mam aplikacji GG). Z maila korzystam prawie wyłącznie w pracy, a i to tylko w najbardziej oficjalnych kontaktach. Facebookowy czat służy mi właściwie do wszystkiego – zdarzało mi się przeprowadzać w ten sposób wywiady, odbierać polecenia od szefostwa, udzielać wypowiedzi mediom na tematy serialowe. Wszyscy wiedzą, że telefon nie zawsze odbieram, a maile czasem "gubię" – za to na Fejsie prędzej czy później odpiszę. I chyba nie ja jedna tak mam.

Tak wygląda logo GG. Pamiętacie jeszcze?
Tak wygląda logo GG. Pamiętacie jeszcze?

  1. Dzięki Facebookowi wiemy, kiedy znajomi mają urodziny

Bzdura straszna, wiem. Ale gdyby nie Facebook, często w ogóle byśmy nie wiedzieli, kiedy nasi znajomi mają urodziny, jakie wydarzenia towarzyskie szykują się w najbliższym czasie albo z kim aktualnie związany jest nasz były partner. Życie towarzyskie bez Fejsa wyglądałoby inaczej. Oczywiście, nastolatkowie jakoś sobie radzą, ale my, stare pryki, mielibyśmy poważny problem, gdyby Zuckerberg nagle nam to wszystko zabrał.

Obraz

  1. Słowem, bez Facebooka jesteśmy jak bez ręki

Jak trudne jest życie bez Fejsa, przekonał się Piotrek Gnyp podczas podróży do Azji. W państwach, w których Facebook jest zablokowany (np. w Wietnamie), nasz gadżetomaniak czuł się nieco dziwnie. "Jestem leniwy. Przyznaję. Nie chce mi się zakładać kolejnych kont, pamiętać loginów i haseł. Zwykle, jeżeli gdzieś nie mogę zalogować się za pomocą Facebooka/Google, to po prostu nie korzystam z danego serwisu. Nie ma to dla mnie sensu. I zapewne nie jestem w tym odosobniony. To dlatego Fejs wytrzymuje tak długo i się nie nudzi. Jego funkcje zastępują nam kolejne usługi" – napisał na blogu. I ja się z nim zgadzam.

Co robić na plaży bez Fejsa?
Co robić na plaży bez Fejsa?© Instagram/toread

  1. Lajki opanowały Internet

Widzieliście jakiś portal albo bloga, na którym nie można dać wpisom lajka? No właśnie – przyciski "Lubię to!" są wszędzie. Właścicielom stron zależy, żeby ludzie lajkowali, bo to oznacza dodatkowy ruch z Facebooka. A ludzie lajkują, bo to prosty sposób, żeby pokazać znajomym, co fajnego właśnie przeczytali. I tak oto nasz drogi Facebook liczy kolejne kolejne dolary i cieszy się, że ma coś, bez czego nie możemy się obyć.

Obraz

  1. Jesteśmy uzależnieni od gier (tak, nadal!)

Nie gracie już w FarmVille? Ja też nie, ale to nie znaczy, że facebookowe gry wyszły z mody. Gdyby tak było, nie dostawałabym codziennie przynajmniej kilku zaproszeń do wspólnego grania. A Facebook nie wprowadzałby każdego roku mnóstwa nowych gier.

Obraz

  1. Spędzamy na Fejsie mnóstwo czasu

Facebook umiera? Taaak, to pewnie dlatego ludzie spędzają na nim więcej czasu niż na jakiejkolwiek innej stronie!

Obraz

  1. Nastolatkowie nie używają FB, ale konta na nim zakładają

W zeszłym roku nastolatkowie chwalili się, że nie używają Facebooka, dlatego też media zaczęły mówić o bliskim końcu serwisu, który zostanie spowodowany przez młodzież. Ale co ciekawe, w wielu rozmowach przedstawiciele owej młodzieży przyznawali, że konta na Fejsie wciąż zakładają, tylko nie korzystają z nich zbyt często. A skoro zakładają, to znaczy, że nie wszystko jeszcze stracone. Trzeba tylko wymyślić sposób, by serwis stał się bardziej atrakcyjny dla nastolatków.

Facebook nie jest modny wśród nastolatków
Facebook nie jest modny wśród nastolatków© "Plotkara"/CW
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)