Srebro i cebula rozpozna trującego grzyba? To mit. Tłumaczymy, jak uniknąć tragedii

Srebro i cebula rozpozna trującego grzyba? To mit. Tłumaczymy, jak uniknąć tragedii

Srebro i cebula rozpozna trującego grzyba? To mit. Tłumaczymy, jak uniknąć tragedii
Grzegorz Burtan
28.07.2017 17:13, aktualizacja: 16.09.2017 21:16

Deszczowe dni mają swoje zalety.Możemy spodziewać się, że w lasach czeka nas istny wysyp grzybów. A te, jak wiadomo, są doskonałym uzupełnieniem naszych potraw, zwłaszcza ze względu na ich walory smakowe. Grzybobranie nie jest jednak obarczone ryzykiem – jedna pomyłka i do naszego koszyka może trafić gatunek, który jest trujący dla ludzi. Nawet śmiertelnie. Dlatego radzimy, jak zbierać grzyby bezpiecznie i odpowiedzialnie.

Jaka jest najbardziej niebezpieczna rzecz na grzybobraniu, poza wpadnięciem na stado dzików? Rutyna. Doświadczeni grzybiarze mogą się pomylić z prostej przyczyny: przekonani o swoim doświadczeniu, ignorują pewne sygnały i biorą za pewnik, że ich wiedza jest wystarczająca. Tak niestety nie jest.

  • Nie istnieje żaden prosty i niezawodny sposób na rozpoznanie, który grzyb jest jadalny, a który trujący – tłumaczy Joanna Narożniak, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. - I choć wśród amatorów grzybobrania rozpowszechnionych jest wiele sposobów na identyfikację grzybów, nie wszystkie z nich są prawdziwe – dodaje.

Jakie sposoby możemy włożyć zatem między bajki?

– Nieprawdą jest, że wszystkie grzyby trujące są gorzkie, mają nieprzyjemny zapach lub zmieniają barwę po dotknięciu. Ani to, że srebrna łyżeczka lub cebula podczas gotowania z grzybem trującym czernieje. Nie można też wierzyć przekonaniu, że jeśli grzyb jest nadgryziony przez ślimaka albo owada, to nie zaszkodzi także człowiekowi – wyjaśnia Narożniak. – Przykładem niech będzie śmiertelnie trujący muchomor zielonawy (muchomor sromotnikowy), który ma łagodny smak i zapach, nie ciemnieje, kiedy się go dotknie, a ślimaki i owady jedzą go bez szkody dla siebie. Jedyną skuteczną receptą na uniknięcie zatrucia grzybami jest zbieranie tylko tych grzybów, które dobrze znamy, i które potrafimy odróżnić od grzybów trujących. – podkreśla.

Z pomocą przychodzą również smartfony – w myśl zasady „jest na to apka”, wystarczy pobrać wirtualny atlas grzybów. Program ma około 100 tysięcy pobrań, a średnia jego ocen to 4.5 Do tego twórcy zamieścili ostrzeżenie, że służy on wyłącznie jako narzędzie pomocy, a nie ostateczna wyrocznia – tak jak zwykły, papierowy atlas. Do dyspozycji oddano opisy i zdjęcie blisko 250 gatunków grzybów, z wyszczególnieniem, które warto, a których nie warto zbierać.

Skąd jednak wiedzieć, które gatunku grzyba są chociaż warte rozważenia pod kątem zebrania?

  • Początkujący grzybiarze powinni zbierać wyłącznie grzyby rurkowe, ponieważ w tej grupie nie ma grzybów śmiertelnie trujących i jest dużo mniejsze ryzyko zatrucia – radzi Narożniak. - Gatunki poważnie trujące, w tym śmiertelnie są grzybami, które pod kapeluszem mają tak zwane „blaszki”. Nie należy też zbierać i spożywać grzybów, których blaszki są białe, biało-kremowe, kremowe. Odradzam również zbieranie i spożycie bardzo młodych osobników grzybów, szczególnie blaszkowych – podkreśla.

Istotny jest również sam sposób „łowienia” grzybów. Nie powinno się ich wycinać z runa, tylko wykręcać – w ten sposób nie uszkodzimy grzybni. Jeśli znajdziemy trujący gatunek – nie niszczmy go. To, że coś jest szkodliwe dla nas, nie znaczy, że jest niejadalne – niszczenie grzybów zakłóca ekosystem lasu.

Podczas zbiorów zaopatrzmy się przewiewny koszyk lub łubiankę. W plastiku lub folii grzyby mogą się zepsuć i zaparzyć. Po skończonym zbieraniu najlepiej spożyć znaleziska jak najszybciej. Grzyby nie są jednak wieczorną potrawą – są dość ciężkostrawne, więc zachowajmy je na obiad. Z tego samego powodu odradzane jest podawanie ich dzieciom do lat 12 oraz osobom starszym.

Jeżeli nie mamy czasu ani ochoty, możemy również zaopatrzyć się w grzyby u lokalnych sprzedawców.

Pamiętajmy jednak, że to też ludzie i mogą się pomylić. Kupując grzyby, pamiętajmy, że w punktach skupu muszą być zatrudnione osoby z uprawnieniami klasyfikatora grzybów. Zaś sami sprzedawcy muszą uzyskać atest takiego klasyfikatora lub grzyboznawcy. Do tego w miejscu sprzedaży powinny znajdować się informacje o gatunku grzybów oraz dane do sprzedawcy.

  • Wydając atest na grzyby, dokonuje się m. in. oceny zgodności gatunkowej grzybów oraz cech organoleptycznych. Atest obejmuje badaną partię, której maksymalny okres przechowywania wynosi 48 godzin w temperaturze do 10 stopni – wyjaśnia Narożniak.

Co jednak, jeśli wszystkie środki bezpieczeństwa zawiodą? Czas jest podstawą w przypadku zatrucia grzybami. Przede wszystkim trzeba sprawdzić, czy pojawiają się takie objawy, jak ból głowy, wątroby, rozszerzone źrenice, drgawki mięśni, wymioty i biegunka czy silnie pragnienie. Jeśli tak – niezwłocznie dzwonimy na pogotowie.

Do czasu ich przyjazdu, możemy pomóc poszkodowanemu, wywołując sztucznie wymioty wodą z solą lub wprowadzając palce do gardła. Nie wolno podawać zatrutemu wody czy alkoholu. Bardzo ważne jest, by zabezpieczyć resztki grzybów i przekazać je lekarzom. Diagnostyka sprawi, że leczenie będzie skuteczniejsze. Czas jest o tyle istotny, że muchomor sromotnikowy, jeden z najgroźniejszych dla zdrowia grzybów, zabija co piątego dorosłego i co drugie dziecko.

Co roku do szpitali trafia około 60 osób z powodu zatruć grzybami. To niewiele, ale trzymajmy się tych kilku zasad, by nie powiększać tej statystyki.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)