Nowy sprzęt Tefal to kombajn wśród blenderów kielichowych

Nowy sprzęt Tefal to kombajn wśród blenderów kielichowych

Nowy sprzęt Tefal to kombajn wśród blenderów kielichowych
Źródło zdjęć: © Grzegorz Burtan
Grzegorz Burtan
22.09.2017 14:57

Tefal High Speed Blender to absolutnie Lamborghini wśród kielichowych blenderów. Maszyna elegancka, potężna, pojemna i z możliwością użycia konkretnego programu w zależności od naszej preferencji. Podobnie jak w przypadku kultowej włoskiej marki, taka przyjemność przychodzi dopiero z odpowiednio wysoką ceną.

Francuzi po raz kolejny popisali się designem – połączenie czarnego plastiki i szarego aluminium sprawia wrażenie takiej dynamiczności, jakby blender miał za chwilę wylecieć o własnych siłach w kuchni. To oczywiście przesada, ale sprzęt jest wykonany naprawdę jakościowo.

Blender nie będzie jednak robił nam kremów ładnym wyglądem. Co nas czeka w środku? Mogę tylko powiedzieć, że High Speed to istna bestia. 6 ostrzy, silnik 1500 W, do 30 tys. obrotów na minutę, a do tego 6 programów. Nie ma pożywienia, którego nie dałoby się w nim zblendować.

To istny kombajn, w którym można robić smoothie, kremy, zupy, sorbety czy hummus. Ja zafiksowałem się na punkcie tego ostatniego. Z prostej przyczyny: w mojej krótkiej karierze kucharza nie udało mi się zrobić tak gładkiego hummusu, jak w sprzęcie Tefala. Do tego sprzęt jest przydatny, którzy lubią gotować dużo i na zapas – kielich ma pojemność dwóch litrów, co pozwala nam na zrobienie obiadu lub napoju na kilka dni do przodu. Dla zabieganych to wielka zaleta.

Jednak w tej beczce zblendowanego miodu musi znaleźć się kilka łyżek grudkowatego dziegciu. Pierwszym jest, paradoksalnie, rozmiar kielicha. Przez to, że jest duży, trudno go myć. Ja musiałem opróżnić zlew, bo pod kran mógł wejść tylko pod kątem. Można go myć w zmywarce, ale trudno mi sobie wyobrazić, by bez problemu wszedł do każdego modelu.

Drugim, znowu paradoksalnym, mankamentem, jest jego moc. Na najwyższych obrotach blender jest nie tylko nieznośnie głośny, ale do tego zaczyna trząść stołem i wszystkim co się na nim znajduje. Pełną moc należy postrzegać w kategorii pokazu siły, czegoś, czego używa się na najbardziej krnąbrną żywność. Na niższych obrotach jest ciszej i nie trzęsie blenderem jak podczas trzęsienia ziemi.

Ostatnią wadą jest, niestety, cena. Wyjściowo za blender trzeba zapłacić 999 zł. Oczywiście, stosunek ceny do jakości jest jak najbardziej adekwatny i sprawiedliwy, dla wielu klientów może to być jednak cena zaporowa. Z mojej strony polecam czyhanie na promocję w marketach z elektroniką. Jeśli jednak ktoś chce kupić wysokiej jakości narzędzie kuchenne, Tefal High Speed Blender go nie zawiedzie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)