Dzwonek rowerowy jest za cichy? The Hornster utoruje drogę cyklistom

Dzwonek rowerowy jest za cichy? The Hornster utoruje drogę cyklistom

The Hornster - usłyszy Cię cała okolica! (Fot. Wired.com)
The Hornster - usłyszy Cię cała okolica! (Fot. Wired.com)
Łukasz Michalik
07.05.2012 13:00, aktualizacja: 10.03.2022 14:37

Znacie to uczucie, gdy jadąc ścieżką rowerową, zaczynacie mieć wrażenie, że bierzecie udział w jakimś slalomie? Objuczeni zakupami przechodnie, matki z dziećmi, dzieci bez matek i wąsaci hydraulicy rodem z Mario – nagle wszyscy postanawiają sprawdzić, jak fajny może być spacer po ścieżce rowerowej. Co wtedy robić? Trzeba sięgnąć po środki adekwatne do wielkości problemu.

Znacie to uczucie, gdy jadąc ścieżką rowerową, zaczynacie mieć wrażenie, że bierzecie udział w jakimś slalomie? Objuczeni zakupami przechodnie, matki z dziećmi, dzieci bez matek i wąsaci hydraulicy rodem z Mario – nagle wszyscy postanawiają sprawdzić, jak fajny może być spacer po ścieżce rowerowej. Co wtedy robić? Trzeba sięgnąć po środki adekwatne do wielkości problemu.

Trudno liczyć na to, by w gwarze ruchu ulicznego standardowy dzwonek rowerowy zrobił na kimkolwiek wrażenie albo przynajmniej ostrzegł i skłonił do ostrożności. Co jednak robić, gdy w troce o bezpieczeństwo chcemy uprzedzić przechodniów o nadjeżdżającym rowerze?

Rozwiązaniem okazuje się mocno podrasowany dzwonek rowerowy The Hornster. Zamiast podnosić głośność o kilka decybeli, producent sięgnął po rozwiązanie ostateczne – przebudował cały rower, tak by zamontować w nim zestaw wydający dźwięk o głośności 178 decybeli. Z  użytecznej odległości 15 metrów głośność gadżetu nadal jest całkiem spora i sięga 140 decybeli.

The Hornster - world's loudest bicycle with Airchime KH3A

Dla porównania, próg bólu wynosi około 130 db, lądujący odrzutowiec to 120 db, a głośność ruchu ulicznego w Londynie to zaledwie 78 db (dla kontrastu sprawdźcie, jak wygląda najcichsze miejsce na świecie). W skład zestawu wchodzą trzy syreny pneumatyczne Airchime KH3A, używane m.in. w lokomotywach i  zasilane z zamontowanej w rowerze butli nurkowej wypełnionej sprężonym powietrzem.

Choć taki zestaw z pewnością nie należy do lekkich, to spokojna jazda po asfaltowej, płaskiej nawierzchni nie powinna sprawiać problemu. Niestety – a może na szczęście – wysyp wyjątkowo głośnych rowerów raczej nam nie grozi. Jeden z istniejących egzemplarzy został wyceniony przez jego twórcę, Yannicka Reada,  na prawie 5 tys. funtów (około 20 tys. złotych).

Źródło: ETAWired

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)