Lepiej być bezrobotnym niż twórcą gier

Lepiej być bezrobotnym niż twórcą gier

Lepiej być bezrobotnym niż twórcą gier
Adam Bednarek
20.02.2014 12:35, aktualizacja: 20.02.2014 21:55

To się bardziej opłaca – zasiłek czasami daje więcej pieniędzy.

Twórcy Franko 2 w rozmowie z Polygamią pół żartem, pół serio stwierdzili, że bardziej opłacałoby im się brać zasiłek niż tworzyć grę. I okazało się, że jest w tym sporo prawdy.

Wydaje się, że 35 tysięcy, o które prosili internautów, to sporo i na brak pieniędzy twórcy narzekać by nie mogli, gdyby udało się sfinansować produkcję.

No właśnie – wydaje się.

Autorzy na facebookowym profilu publicznie „rozliczyli” się i napisali, do czego potrzebne są pieniądze. Niecałe 14 tysięcy wydane zostanie na podatek i nagrody dla biorących udział w zbiórce. Prawie 3,5 tysiąca przeznaczy na kampanię reklamową.

Obraz

Zostaje więc trochę ponad 17 tysięcy. Tym podzielić musi się czteroosobowy skład, który przy Franko 2 pracuje przez cały rok. Na osobę przypada 4 423,75 zł rocznie, co oznacza pensję w wysokości 368,64 zł.

A minimalny zasiłek wynosi 646,70 zł. Faktycznie bardziej „opłaca” się być bezrobotnym, ale przecież nie zawsze pieniądze są najważniejsze. I czasami warto zrobić coś z pasji.

Choć należy pamiętać, że Franko 2 będzie można kupić, gdy gra się ukaże, więc szansa na zarobek wciąż jest. Owszem, zysk niepewny, ale możliwy - to przecież ryzyko, z którym liczy się każdy twórca. Franko 2 może stać się sukcesem i wtedy niecałe 400 zł zmieni się w przyjemną sumę...

Sprawa ciekawa jest jeszcze z jednego powodu – Polacy nie ufają tego typu zbiórkom. Niektórzy wpłacają, ale większość wciąż przygląda się z boku i mówi: „na pewno was oszukają, zarabiają na tym kokosy”. Crowdfunding może mieć w Polsce ciężko.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)