Niezrealizowane koncepcje stacji kosmicznych [cz. 2.]

Niezrealizowane koncepcje stacji kosmicznych [cz. 2.]

Niezrealizowana koncepcja stacji kosmicznej (Fot. Wired.com)
Niezrealizowana koncepcja stacji kosmicznej (Fot. Wired.com)
Łukasz Michalik
27.01.2012 10:00, aktualizacja: 10.03.2022 16:36

Eksploracja Kosmosu to nie tylko znane programy, które zakończyły się spektakularnym sukcesem na miarę pierwszego człowieka ma orbicie Ziemi czy lądowania na Księżycu. To również wiele niezrealizowanych projektów, które – choć nie doczekały się szczęśliwego finału – również mają swój wkład w powstanie nowych rozwiązań lub koncepcji.

Eksploracja Kosmosu to nie tylko znane programy, które zakończyły się spektakularnym sukcesem na miarę pierwszego człowieka ma orbicie Ziemi czy lądowania na Księżycu. To również wiele niezrealizowanych projektów, które – choć nie doczekały się szczęśliwego finału – również mają swój wkład w powstanie nowych rozwiązań lub koncepcji.

1969 r.

Obawy przed wpływem długotrwałego przebywania w stanie nieważkości na kondycję fizyczną astronautów zaowocowały nie tylko nietypowym przyrządem do ćwiczeń, PowerBallem. Ich rezultatem jest również koncepcja stacji orbitalnej z własną grawitacją.

Jak uzyskać grawitację w stanie nieważkości? Rozwiązaniem miał być ruch wirowy – siłę ciążenia zapewniałaby wówczas siła odśrodkowa. Koncepcja wytwarzania grawitacji poprzez obroty została jednak zarzucona na rzecz stacji, w których astronauci przebywają w stanie nieważkości.

1961 r.

Nadmuchiwana stacja kosmiczna może wydawać się dość nietypowym pomysłem, ma jednak kilka istotnych zalet – w porównaniu z tradycyjnymi konstrukcjami jest znacząco lżejsza, a jej rozmiary można na czas startu i wynoszenia na orbitę znacznie ograniczyć. Pomysł rozważany w latach 60. przegrał z rozwiązaniami znanymi dzisiaj.

Koncepcja pojawiła się ponownie w latach 90., gdy rozważano dołączenie nadmuchiwanego modułu do planowanej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Choć i tym razem skończyło się na planach, być może obiekt tego typu pojawi się w końcu na orbicie.

Zamiar budowy stacji korzystającej z takiego rozwiązania ma obecnie firma Bigelow Aerospace, która planuje umieszczenie na orbicie kosmicznego hotelu.

1968 r.

Stacja orbitalna z dzieła Stanleya Kubricka „2001: Odyseja kosmiczna” tylko z pozoru jest pomysłem przemysłu filmowego. Zapisana w popkulturze wizja jest w rzeczywistości odzwierciedleniem koncepcji Wernhera von Brauna.

Niemiecki naukowiec  początkowo opracowywał broń rakietową dla III Rzeszy, a po kapitulacji Niemiec został jednym z twórców programu rakietowego w Stanach Zjednoczonych. Znana z filmu Space Station V nie jest jedynym odniesieniem do postaci von Brauna w twórczości Stanleya Kubricka – reżyser nawiązał do niego również w swoim filmie „Dr Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę”.

1983 r.

Wyścig zbrojeń i rywalizacja technologiczna  pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim dotyczyły również przestrzeni kosmicznej. Narzucona przez USA dynamika rozwoju technologicznego zaczęła obnażać niewydolność radzieckiej gospodarki. Mimo tego Rosjanie dysponowali propagandowym atutem – stacją kosmiczną Mir, której pierwszy moduł znalazł się na orbicie w 1986 roku.

Odpowiedzią na Mira miała być stacja orbitalna Freedom. Zakładano międzynarodową realizację projektu – poza Stanami Zjednoczonymi miały wziąć w nim udział Japonia, Kanada i dziewięć państw europejskich. Od 1983 roku projekt był jednak wielokrotnie zmieniany w celu zmniejszenia kosztów, a w 1993 roku został ostatecznie skasowany. W zamian podjęto decyzję o budowie – wspólnie z Rosją – międzynarodowej stacji kosmicznej ISS.

Źródło: Wired

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)