Czy na planetach z rotacją synchroniczną może istnieć życie?

Czy na planetach z rotacją synchroniczną może istnieć życie?

Rotacja planety a powstanie na niej życia (fot.: sxc.hu)
Rotacja planety a powstanie na niej życia (fot.: sxc.hu)
Kira Czarczyńska
16.12.2011 22:15, aktualizacja: 11.03.2022 09:19

Każdy, kto chociaż kilka razy w życiu obserwował Księżyc, zauważył na pewno, że przez cały czas widoczna jest tylko jedna jego strona. No, z drobnymi przesunięciami co prawda, ale jednak. Podobnie zachowują się w stosunku do swoich gwiazd niektóre planety. Czy mimo tego, że jedna ich część stale tonie w ciemnościach - mogłoby rozwinąć się na nich życie...?

Każdy, kto chociaż kilka razy w życiu obserwował Księżyc, zauważył na pewno, że przez cały czas widoczna jest tylko jedna jego strona. No, z drobnymi przesunięciami co prawda, ale jednak. Podobnie zachowują się w stosunku do swoich gwiazd niektóre planety. Czy mimo tego, że jedna ich część stale tonie w ciemnościach - mogłoby rozwinąć się na nich życie...?

Zjawisko, o którym mowa, określane jest jako rotacja synchroniczna. Polega ono mówiąc w skrócie na tym, że okres danego ciała niebieskiego - na przykład Księżyca - jest taki sam, jak okres jego obiegu wokół drugiego ciała (w tym przypadku - Ziemi). Daje to znany nam świetnie efekt: przez cały czas widoczna jest ta sama strona naszego satelity.

Podobne zjawisko występuje też w przypadku niektórych planet: są one zwrócone bezustannie jedną stroną w kierunku swojej gwiazdy, przez co ta część nagrzewa się do bardzo wysokich temperatur, a druga wyjątkowo silnie schładza, gdyż pozostaje w cieniu. Znamy już nawet jedną taką planetę poza Układem Słonecznym - jest to glob Gliese 581g, niemal bliźniacza planeta Ziemi, krążąca wokół czerwonego karła Gliese 581.

To właśnie jej odkrycie spowodowało ożywioną naukową dyskusję na temat tego, czy na planetach wirujących synchronicznie do swoich słońc, ma szansę rozwinąć się życie. Choć bowiem Gliese 581g wydaje się być idealnym kandydatem na "drugą Ziemię", zarówno pod względem lokalizacji, jak i panującej tam temperatury i grawitacji - to jednak właśnie fakt, iż tylko jedna jego strona jest ogrzewana, może stanowić duży problem dla organizmów żywych.

Widoczna strona Księżyca (fot.: rgbstock.com)
Widoczna strona Księżyca (fot.: rgbstock.com)

Naukowcy są zdania, że chociaż obecność atmosfery może pomóc w rozprowadzeniu po planecie i mieszaniu gorącego powietrza ze strony ogrzanej oraz wychłodzonej. Sęk w tym, że jednocześnie to właśnie mieszanie gazów o drastycznie różnych temperaturach może doprowadzić do destabilizacji pogody na całym globie i praktycznie zlikwidować stałe strefy klimatyczne. Dodatkowo wpłynie to również na skład samej atmosfery oraz rozmaite procesy naturalne (jak np. wybuchy wulkanów).

Nie będzie więc żadnego rejonu, który przez cały czas jest wystarczająco "bezpieczny" dla rozwijających się mikroorganizmów.

Pech polega na tym, że strefa, w której jest największa szansa na rotację synchroniczną, to jednocześnie ten sam obszar wokół gwiazd, gdzie jest szansa na istnienie wody w stanie płynnym - to zaś przyjmujemy w tej chwili za warunek powstania życia. Ile więc znajdziemy jeszcze planet poza Układem Słonecznym, które teoretycznie nadawałyby się idealnie na kolebkę cywilizacji, w praktyce zaś zupełnie nie stwarzają warunków dla jakiegokolwiek życia?

Źródło: Space.com

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)