Nowy multimedialny kombajn na polskim rynku

Nowy multimedialny kombajn na polskim rynku

Popcorn Hour A-300
Popcorn Hour A-300
Marcin Honkisz
28.11.2011 12:35

Na początku grudnia w sklepach pojawi się nowy produkt marki Popcorn Hour, model A-300. Premiera światowa odbyła się prawie dwa miesiące temu, ale jak to zwykle bywa, w Polsce można cieszyć się nowościami ze sporym opóźnieniem. Co oferuje i czy faktycznie jest się z czego cieszyć?

Na początku grudnia w sklepach pojawi się nowy produkt marki Popcorn Hour, model A-300. Premiera światowa odbyła się prawie dwa miesiące temu, ale jak to zwykle bywa, w Polsce można cieszyć się nowościami ze sporym opóźnieniem. Co oferuje i czy faktycznie jest się z czego cieszyć?

Nowy produkt nie zaskakuje wzornictwem. Klasyczna, czarna, wręcz archaiczna aluminiowa obudowa, niczym niewyróżniający się pilot. Z przodu wyprowadzone jedno złącze USB. Dopiero tylny panel ukazuje prawdziwą naturę urządzenia. Mnogość wejść i wyjść we wszelkich możliwych standardach multimedialnych zdradza dużą wszechstronność odtwarzacza. Sercem produktu jest najnowszy mikroprocesor Sigma Designs SMP8647 taktowany zegarem 800 MHz. Umożliwia on płynne odtwarzanie materiałów w standardzie Full HD we wszystkich popularnych formatach (MOV, MKV, WMV, m2TS, AVCHD/H264), a także tych zapisanych w postaci obrazów płyt Blu-Ray.

Dźwięk odtwarzany jest w pełnym 7.1, ale może być też konwertowany do klasycznego dwukanałowego stereo. Urządzenie odtwarza wszystkie popularne formaty muzyczne, łącznie z bezstratnymi (MP3, FLAC, WMA, OGG, WAV, APE). Pozwala również na przeglądanie zdjęć w formatach BMP, JPG, GIF oraz PNG w postaci efektownych prezentacji z muzyką w tle.

Materiały multimedialne gromadzi się na dysku wewnętrznym. W urządzeniu można zamontować zarówno dyski 2,5", jak i 3,5" w standardzie SATA. Te pierwsze o maksymalnej pojemności 1 TB, drugie aż do 3 TB. Gdyby komuś taka pojemność nie wystarczyła, jest możliwość podłączania zewnętrznych nośników danych poprzez porty USB. Co ciekawe, jeden z nich oferowany jest w standardzie 3.0.

Odtwarzacz może pełnić funkcję serwera plików w sieci domowej. Standardowo wyposażony jest w złącze przewodowej sieci LAN 1 Gbit. Za dopłatą 80 zł nabyć można adapter umożliwiający pracę w sieci Wi-Fi w standardach 802.11b/g/n. Obsługuje on takie protokoły sieciowe, jak: FTP, NFS, Samba czy HTTP. Poza tym urządzenie zgodne jest ze standardami Windows Media Connect, Windows Media Player NSS, a także Bonjour (znany z Mac OS).

Popcorn Hour A-300 - tylny panel
Popcorn Hour A-300 - tylny panel

Menu playera stworzono we flashu. Umożliwia prostą, obrazkową nawigację po zgromadzonych multimediach. Ciekawą opcją jest market z aplikacjami sieciowymi oferującymi dostęp do ponad sześćdziesięciu różnych serwisów internetowych. Z ważniejszych można wymienić: Facebook, YouTube, Picasa, Twitter, szereg płatnych i bezpłatnych VOD oraz rozgłośni radiowych.

Podsumowując: wydaje się, że urządzenie ma wszystkie niezbędne funkcje. Przynajmniej na dzisiaj. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że jeśli pojawi się jakiś nowy format kodowania czy kompresji, producent udostępni odpowiednią aktualizację softu. Ja jestem trochę uprzedzony do takich rozwiązań. Za kwotę 1049 zł wolę kupić w pełni funkcjonalnego peceta w małej obudowie, który będzie leżał pod telewizorem, i mieć pełną kontrolę nad odtwarzanymi formatami. Choć przyznaję, że maksymalny pobór prądu wynoszący 36 W oraz pasywne chłodzenie są mocnymi argumentami przeciwko zakupowi peceta.

Źródło: Human Media

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)