Parasol, który ochroni nie tylko przed deszczem

Parasol, który ochroni nie tylko przed deszczem

Inwazja zombie? Żaden problem!
Inwazja zombie? Żaden problem!
Łukasz Michalik
18.11.2011 09:00, aktualizacja: 11.03.2022 09:41

W czasie jesiennej słoty, gdy – jak śpiewał Kazik Staszewski – „zimno i pada na to miejsce w środku Europy” nieodłącznym towarzyszem spacerów staje się parasol. Z taką ochroną żaden deszcz niestraszny, ale co robić, gdy nieszczęścia postanowią wystąpić w parze i do deszczu dołączy inwazja hord zombie?

W czasie jesiennej słoty, gdy – jak śpiewał Kazik Staszewski – „zimno i pada na to miejsce w środku Europy” nieodłącznym towarzyszem spacerów staje się parasol. Z taką ochroną żaden deszcz niestraszny, ale co robić, gdy nieszczęścia postanowią wystąpić w parze i do deszczu dołączy inwazja hord zombie?

Czy parasol może być bronią? Patrząc na składane i delikatne parasolki, chowane w damskich torebkach, można mieć co do tego wątpliwości. Okazuje się jednak, że pomysł zastosowania parasola do wyrządzenia bliźniemu krzywdy nie jest jedynie patentem zdenerwowanych staruszek.

Poza kilkoma ciekawymi projektami został wykorzystany m.in. przez działający w porozumieniu z KGB bułgarski wywiad do zabicia w ówczesnym Berlinie Zachodnim niewygodnego dysydenta. Zabójstwo było możliwe dzięki truciźnie ukrytej w czubku parasola. Zostawmy jednak sceny rodem z „Trylogii Bourne’a” na boku i zajmijmy się czymś bardziej życiowym – obroną w przypadku inwazji zombie.

Dobrze mieć wtedy pod ręką coś do obrony. Niestety, trudno na każdy spacer zabierać ze sobą miotacz ognia albo karabin maszynowy, a wygodny kij baseballowy może tworzyć trudny do przełknięcia dysonans w zestawieniu z dotychczasowym wizerunkiem praworządnego geeka.

Parasol z ostrzem (Fot. TechnaBob.com)
Parasol z ostrzem (Fot. TechnaBob.com)

Co zatem robić? Może wykorzystać sprawdzone rozwiązanie? Z pomocą przychodzi gadżet, dostępny za 30 dolarów na stronie BUDK. Przetestowany przez bułgarskich szpiegów, morderczo skuteczny parasol został poddany sporemu tuningowi. Zamiast niewielkiego, ukrytego w czubku szpikulca, kryje w sobie połączone z rękojeścią,  38-centymetrowe ostrze.

Do czego zechcesz je wykorzystać? Lepiej nie pytać, pamiętaj jednak, że polskie prawo zabrania noszenia ostrzy ukrytych w przedmiotach niemających wyglądu broni. Praworządność czy bezpieczeństwo? Myślę, że w obliczu inwazji żywych trupów odpowiedź jest oczywista.

Źródło: TechnaBob

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)