Przełom w wyświetlaczach. Zobaczymy dotąd nieosiągalne

Przełom w wyświetlaczach. Zobaczymy dotąd nieosiągalne

Panel microLED
Panel microLED
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Wojciech Kulik
03.07.2023 16:16

Wyrażane w PPI (pikselach na cal) zagęszczenie pikseli decyduje o tym, jak wyraźny i szczegółowy jest obraz na ekranie. Firma Q-Pixel z Los Angeles dokonała przełomu, uzyskując 5000 PPI w panelu microLED. Twierdzi, że przy okazji rozwiązała inny problem.

Technologia microLED jest jedną z najbardziej obiecujących w sektorze małych i dużych wyświetlaczy. Upatruje się w niej następcy OLED-ów. Dzięki osiągnięciu firmy Q-Pixel może być nawet czymś więcej. Swoistą rewolucją.

Panel microLED o zagęszczeniu 5000 PPI – co to oznacza?

Wartość 5000 PPI oznacza, że każdy cal obrazu tworzony jest przez 5000 świecących punktów. Sucha liczba może być abstrakcyjna, więc dodajmy dla porównania, że 55-calowy ekran 4K cechuje się zagęszczeniem 80 PPI, a rozdzielczość 8K przy tym samym rozmiarze daje 160 PPI. To już wyraźnie pokazuje, o jak dużym przeskoku jest mowa.

Porównanie panelu 2300 PPI i 5000 PPI
Porównanie panelu 2300 PPI i 5000 PPI© Q-Pixel

Choć podaliśmy przykłady ekranów TV, panel o tak dużym zagęszczeniu większe znaczenie niż w telewizorach ma w urządzeniach mobilnych. Szczególnie w gadżetach ubieralnych, takich jak gogle VR, AR i MR (gdzie na stosunkowo mały ekran patrzy się z bardzo niewielkiej odległości). Poinformował o tym serwis FlatpanelsHD.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pełen kolor w jednym pikselu

Oprócz rekordowego zagęszczenia pikseli firmie Q-Pixel udało się także rozwiązać inny problem. Zamiast jednokolorowych diod LED wykorzystuje pełnokolorowe, jednopikselowe diody LED. Technologia Polychromatic microLED (bo tak się nazywa opisywane rozwiązanie) eliminuje konieczność kombinowania z układaniem jednokolorowych diod w grupach i umożliwia uzyskanie wszystkich barw z jednej diody.

Wszystko to brzmi obiecująco, ale z werdyktami warto się jeszcze wstrzymać. Często słyszymy o rewolucyjnych technologiach, z których ostatecznie nic nie wychodzi. Tutaj w dodatku problem może być jeszcze jeden.

Największym problemem może być cena

Autorzy projektu nie przedstawili kosztów, ale przypuszczalnie to właśnie cena będzie największą przeszkodą na drodze do komercjalizacji i popularyzacji tego rozwiązania. Wszak już to, ile kosztują telewizory microLED oparte na "standardowej" technologii, potrafi przyprawić niejedną osobę o ból głowy. Przykładowo 99-calowy model Samsunga został wyceniony na 585 tys. złotych.

Wojciech Kulik, dziennikarz Gadżetomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)