Gameloft wyzyskuje swoich pracowników

Gameloft wyzyskuje swoich pracowników

Gameloft wyzyskuje swoich pracowników
Mateusz Gajewski
18.07.2011 18:43

Firma Gameloft pod wieloma względami jest pionierem na rynku gier mobilnych. Nie znam osoby, która nie miałaby do czynienia z ich produkcjami. Wychodzi jednak na to, że firma swój wizerunek kreuje w iście tyrański sposób. Praca od 9:30 do 2:30 w ciężkich warunkach - oto z czym muszą się borykać pracownicy tej firmy.

Firma Gameloft pod wieloma względami jest pionierem na rynku gier mobilnych. Nie znam osoby, która nie miałaby do czynienia z ich produkcjami. Wychodzi jednak na to, że firma swój wizerunek kreuje w iście tyrański sposób. Praca od 9:30 do 2:30 w ciężkich warunkach - oto z czym muszą się borykać pracownicy tej firmy.

Ogółem firma zatrudnia około 4000 pracowników w niemalże 20 krajach. Okazuje się jednak, że dla niektórych pracowników placówki w Aukland nie jest to praca o jakiej marzyli. No, a już z pewnością wyobrażali ją sobie nieco inaczej.

Glenn Watson ze studia z Nowej Zelandii tak opisuje najbardziej hardkorowe tygodnie pracy:

Czasami musiałem pracować po 100 do 120 godzin tygodniowo. Zaczynałem o 9:30, wracałem do domu o 2:30, a później znowu pojawiałem się w biurze o 8:30 by zacząć pracę i nie było to niczym niezwykłym.
Czasami bywało też tak, że producent ze studia wzywał mnie z powrotem do biura około 23:30 i wracałem do domu o 2:30. Po czterech kolejnych tygodniach pracy po 14 godzin dziennie doszedłem wreszcie do wniosku, że muszę zrezygnować.
Obraz
© [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/07/gameloftgames.jpg)

Glenn opisuje także przypadki, kiedy to producent studia wymuszał na wszystkich skończenie pracy z powodu terminów prezentacji. W takich warunkach nikt nie myślał już racjonalnie i nawet najwyżsi rangą programiści robili sporo błędów. Mimo to, Glenn dostał rozkaz by wszyscy pracowali, dopóki nie skończą swoich zadań, nawet pomimo tego, że była godzina 23:30, a każdy z nich był w pracy od 8:30. Co najciekawsze taki stan rzeczy potwierdziło także wielu innych pracowników Gameloftu z Aukland, jednak ich życzeniem było pozostanie anonimowymi.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że oficjalnie nikt o niczym nie wie, a sami pracownicy boją się mówić o całej sprawie. Jest to w pewnym sensie usprawiedliwione, bowiem każdemu zależy na miejscu pracy. Z drugiej strony sprawa wcześniej czy później i tak wypłynie na wierzch i oficjalne organizacje o wszystkim się dowiedzą. Pozostaje tylko pytanie czy lepiej działać już teraz i próbować zmienić struktury, czy też może poczekać? Ale czy wówczas wszystkim nie grozi ryzyko zamknięcia firmy i nałożenia na nią wysokiej kary? Wówczas, naturalnie najbardziej poszkodowani będą pracownicy najniższego szczebla.

Źródło: games.on.net

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)