Nie chciał rozwodu, więc zbudował krzesło elektryczne-pułapkę

Nie chciał rozwodu, więc zbudował krzesło elektryczne-pułapkę

Fot. na lic. Creative Commons - fekaylius
Fot. na lic. Creative Commons - fekaylius
Marek Maruszczak
08.07.2011 19:00

Czyli wpis z serii: „skąd do ciężkiej cholery biorą się tacy ludzie?”. Na tytułowy pomysł wpadł pewien brytyjczyk, kiedy jego żona zażądała rozwodu. Być może naoglądał się zbyt dużo filmów z Jamesem Bondem, bo zdecydował się jej pozbyć w naprawdę dziwny sposób.

Czyli wpis z serii: „skąd do ciężkiej cholery biorą się tacy ludzie?”. Na tytułowy pomysł wpadł pewien brytyjczyk, kiedy jego żona zażądała rozwodu. Być może naoglądał się zbyt dużo filmów z Jamesem Bondem, bo zdecydował się jej pozbyć w naprawdę dziwny sposób.

Morderstwa w małżeństwie nie są niestety takie znowu wyjątkowe, ale sposób w jaki chciał popełnić zbrodnię Andrew Castle, zdecydowanie zalicza się do oryginalnych. Kiedy mężczyzna dowiedział się, że żona zamierza go zostawić, zbudował w działające krzesło elektryczne. Następnie zaprosił żonę na pogawędkę do garażu, gdzie stało niedoszłe narzędzie zbrodni. Pani Castle, chyba nie oglądała zbyt wielu horrorów ponieważ przystała na propozycję męża.

Na miejscu czekał na nią metalowy mebel, z którego wystawał cały pęk podejrzanie wyglądających przewodów. Mimo to na prośbę męża kobieta usiadła na krześle. Na szczęście wstała zanim Andrew Castle zdążył uruchomić maszynę śmierci.

Konstrukcja urządzenia była bardzo prosta. Andrew Castle podłączył dwa przewody pozbawione na końcach izolacji, do gniazdka. Po włączeniu prądu i przyłożeniu przewodów do metalowego krzesła, ofiara miała się ulec śmiertelnemu porażeniu.

Dzięki zbyt skomplikowanemu planowi męża i odrobinie szczęścia, kobiecie udało się uciec, a domorosły inżynier z morderczymi zapędami, trafił do więzienia.

Źródło: GizmodoMirror

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)