Jak Facebook przeszkadza w akcji policyjnej?

Jak Facebook przeszkadza w akcji policyjnej?

Fot. na lic. CC; Flickr.com/by e³°°°
Fot. na lic. CC; Flickr.com/by e³°°°
Paweł Żmuda
22.06.2011 17:00, aktualizacja: 11.03.2022 11:27

Powszechny dostęp do Internetu w praktycznie każdym podręcznym gadżecie i ogromna popularność serwisów społecznościowych musiały wreszcie do tego doprowadzić. Szaleniec, który przez 16 godzin przetrzymywał zakładniczkę w hotelowym pokoju, przez cały czas bawi się w najlepsze na Facebooku. Jego znajomi też mogą za to beknąć. Dlaczego?

Powszechny dostęp do Internetu w praktycznie każdym podręcznym gadżecie i ogromna popularność serwisów społecznościowych musiały wreszcie do tego doprowadzić. Szaleniec, który przez 16 godzin przetrzymywał zakładniczkę w hotelowym pokoju, przez cały czas bawi się w najlepsze na Facebooku. Jego znajomi też mogą za to beknąć. Dlaczego?

Jason Valdez (36 l.) postanowił zapisać się obok takich inteligentnych przestępców jak złodziej polujący na psi wózek inwalidzki, czy kultowy w całym Internecie porywacz MacBooków. By uniknąć aresztowania porwał młodą kobietę i zabarykadował się z nią w pokoju hotelu Western Colony Inn w Salt Lake City. W czasie 16 godzinnej zabawy z policjantami wrzucił z komórki sześć statusów i zaakceptował przynajmniej 12 znajomych na Facebooku.

Kocham was ziomy i jeśli nie wyjdę z tego cało to wiedzcie że, jestem w lepszym miejscu, a wy byliście super znajomymi, pisał porywacz

Na profilowej tablicy publikował nawet zdjęcie zakładniczki wykonane podczas porwania i komentarz, że jest "słodka". Swoją "relacją na żywo" wywołał sporą burzę. Facebookowi znajomi napisali mu ponad 100 komentarzy, wśród których znalazły się oczywiście prośby o zdrowy rozsądek, ale także wyrazy poparcia.

Jeden z super ziomków Valdeza postanowił mu nieco pomóc. Na tablicę swojego kolegi wrzucił wpis informujący o strzelcu z jednostki SWAT, który przyczaił się za oknem pokoju. (Nie)stety, nawet pomoc ze strony ofiarnych znajomych nie zdołała uratować Valdeza przed sprawiedliwością. Gdy policjanci z jednostki SWAT wbili się do pokoju, porywacz postrzelił się w głowę. Teraz leży w szpitalu w ciężkim stanie. Na szczęście "słodka" zakładniczka wyszła z tego bez szwanku.

Władze poinformowały już, że mają zamiar wnikliwie przeanalizować całą konwersację na Facebooku. Mundurowi zdecydują też, czy aresztować niektórych znajomych Valdeza i czy nie oskarżyć ich o utrudnianie działania policji.

Nie wiemy jeszcze jak poradzić sobie z tą sytuacją, mówi Danielle Croyle

Myślicie, że powinni dołączyć do celi swojego kolegi, gdy ten trafi już ze szpitala za kratki?

Źródło: sfgate

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)