Samsung NC215S - "słoneczny" maluch wkracza do akcji!
Niesamowicie żywotny i przyjazny dla środowiska - tak w skrócie można opisać nowy netbook Samsunga. I choć powstał on z myślą o krajach, gdzie dostęp do prądu nie jest jeszcze powszechny, trafi nie tylko do nich. I tak ma być! My również chcemy być (eko)mobilni.
Niesamowicie żywotny i przyjazny dla środowiska - tak w skrócie można opisać nowy netbook Samsunga. I choć powstał on z myślą o krajach, gdzie dostęp do prądu nie jest jeszcze powszechny, trafi nie tylko do nich. I tak ma być! My również chcemy być (eko)mobilni.
Na pierwszy rzut oka komputer niczym się nie wyróżnia. 10,1" ekran o standardowej dla budżetowców rozdzielczości 1024 x 600 pikseli jest osadzony na niewielkich, lecz solidnych zawiasach, które łącza go ze smukłą jednostką zasadniczą. W jej wnętrzu również nic nie zaskakuje. Wśród dostępnych procesorów są intelowskie Atomy - jednordzeniowy N455 (1,66 GHz) i dwurdzeniowy N570 (1,66 GHz).
Współpracują one z 1 GB pamięcią RAM i dyskiem o nieznanej na razie pojemności. Pozostałe wyposażenie Samsunga NC215S obejmuje moduł WiFi i kontroler sieci LAN, kamerkę, czytnik kart pamięci oraz 6-komorowy akumulator, który ma pozwalać nawet na 14 godzin pracy. Na tym jednak nie koniec. W pokrywie ekranu zamontowano ogniwa słoneczne. Wydajność? 2 godziny na słońcu = 1 godzina pracy.
Co najważniejsze cena sprzętu nie będzie znacząco większa niż zwykłego modelu, który nie korzysta z odnawialnych źródeł energii. W Rosji, do której Samsung NC215S trafi już niebawem, ma on kosztować równowartość 13999 rubli. W przeliczeniu (wg kursu NBP z dnia 20.06.2011) daje to około 1400 zł, co nie wydaje się zbyt wygórowaną sumą.
Brzmi dobrze. Mam nadzieję, że baterie słoneczne trafią również do innych modeli komputerów przenośnych, również tych większych. Słońce jest wszędzie, a gniazdko niekoniecznie. Te kilkadziesiąt dodatkowych minut działania bywa na wagę złota. Niestety, na razie nie wiadomo, czy w Polsce będzie można kupić Samsunga NC215S.
Źródło: TechConnect Magazine
