Wpis gościnny z Mutli-blog.pl. Oto urządzenie dla zatroskanych rodziców. Kosztujący 210 dolarów TVGuardian zajmie się eliminacją wulgaryzmów z programów telewizyjnych. Póki co tylko tych po angielsku, ale nawet ze 100-procentową skutecznością!
Wpis gościnny z Mutli-blog.pl. Oto urządzenie dla zatroskanych rodziców. Kosztujący 210 dolarów TVGuardian zajmie się eliminacją wulgaryzmów z programów telewizyjnych. Póki co tylko tych po angielsku, ale nawet ze 100-procentową skutecznością!
System działa jak magiczna zabawka ze szkoły Harry'ego Pottera. Wystarczy podłączyć pudełko między źródłem sygnału a telewizorem i czekać na efekt automatycznego cenzora. TVGuardian wyciszy całkowicie "groźne" słowa, a jeśli widz sobie tego życzy, to nawet wyświetli na ekranie wersję bezpieczną, odpowiednią dla młodego widza. Wszystko oczywiście w czasie rzeczywistym.
Poziom natężenia filtrowania można ustawić w trzystopniowej skali. Urządzenie poradzi sobie też z nawiązaniami do seksu. Jest nawet opcja religijna, usuwająca obraźliwe wykorzystywanie słów "Jezus" i "Bóg".
[cytat]Gdy oglądasz telewizję, TVGuardian monitoruje napisy ukryte w tle. Każde słowo jest sprawdzane ze słownikiem 150 obraźliwych wyrażeń. Gdy wulgaryzm zostanie wykryty, TVG automatycznie wyciszy słowo. Bezpieczna wersja słowa jest wyświetlana na ekranie[/cytat]
- piszą twórcy na swojej stronie internetowej, wyjaśniając, że urządzenie może, ale nie musi sprawdzić się z DVD i Blu-ray. W USA prawo wymaga, by ukryte napisy były nadawane w sygnale telewizyjnym. To prawo nie dotyczy jednak DVD i Blu-ray.
Czy będzie polska wersja językowa urządzenia? A po cholerę?!
Źródło: Multi-blo
