Bez większej pompy Gigabyte wprowadził do oferty mysz ECO600, która ponoć pomaga chronić środowisko naturalne. Czyżby była wykonana z biodegradowalnych odpadków? Cóż, na taką nie wygląda, choć pozory mogą mylić. Jednak dla leni, skner i pseudoekologów będzie w sam raz.
Bez większej pompy Gigabyte wprowadził do oferty mysz ECO600, która ponoć pomaga chronić środowisko naturalne. Czyżby była wykonana z biodegradowalnych odpadków? Cóż, na taką nie wygląda, choć pozory mogą mylić. Jednak dla leni, skner i pseudoekologów będzie w sam raz.
Myszka ma wymiary 124,5 x 77,6 x 41,8 mm, bez baterii waży 106 gramów, a jej korpus jest wyprofilowany pod kątem osób praworęcznych. Gigabyte ECO600 ma 5 programowalnych przycisków oraz dwa dodatkowe służące do zmiany rozdzielczości laserowego sensora.
Do wyboru są trzy poziomy: 800, 1200 i 1600 DPI. Do typowych zastosowań domowych w sam raz. O tym, z jaką czułością aktualnie pracuje mysz, informują 3 diody LED umieszczone na wierzchniej części obudowy. Gigabyte ECO600 komunikuje się z komputerem za pośrednictwem fal radiowych (2,4 GHz) w promieniu 10 metrów od nanoodbiornika.
Producent deklaruje, że na jednym komplecie baterii gryzoń pracuje do 12 miesięcy, co wpływa korzystnie na stan środowiska naturalnego. O konieczności wymiany informuje migający wskaźnik. Na tym, niestety, kończy się ECO w wydaniu Gigabyte'a. Nic nie wspomniano o użyciu materiałów pochodzących z recyklingu bądź takich, które łatwo mu ulegają.
Tak więc Gigabyte ECO600 z pewnością spodoba się osobom, które nie lubią ciągle wymieniać baterii lub mając bezprzewodową mysz, żałują na te kilka kompletów rocznie... Ceny ani daty dostępności myszki na razie nie podano.
Źródło: informacja prasowa
