Skąd talibowie biorą te wszystkie zabawki?

Skąd talibowie biorą te wszystkie zabawki?

VBS.tv
VBS.tv
Mariusz Kamiński
06.05.2011 13:51, aktualizacja: 14.01.2022 13:27

To oczywiście lekko zmieniony cytat z Batmana. Jeżeli w odpowiedzi na to pytanie pomyśleliście o przemycie, to jesteście w dużym błędzie. Prawda jest zupełnie inna i niezmiernie fascynująca!

To oczywiście lekko zmieniony cytat z Batmana. Jeżeli w odpowiedzi na to pytanie pomyśleliście o przemycie, to jesteście w dużym błędzie. Prawda jest zupełnie inna i niezmiernie fascynująca!

W poszukiwaniu tej prawdy warto wybrać się do pakistańskiej wioski Darra Adamkhel, nieopodal Peszawaru. Główna ulica tej osady to potężny, tętniący życiem rynek broni. Niektórzy twierdzą, że to największy klasyczny rynek broni na świecie.

Podróż do wnętrza pakistańskiej świadomości

Ten orientalny Dziki Zachód rozwinął się dzięki zupełnemu bezprawiu, jakie panuje w prowincjach graniczących z Afganistanem. Chodzi tu przede wszystkim o północno-zachodnie tereny. Darra Adamkhel leży otulona terenami górzystymi z dobrze zachowaną, bardzo szybką drogą tranzytową do Afganistanu i rodzimego Peszawaru. Surowe ramię islamskiego prawa nie bardzo ma ochotę tam sięgać. Broń i amunicja stały się zbyt ważną gałęzią przemysłu, żeby wtrącać się w dochodowy biznes z paragrafami i religią.

Biznes rodzinny
Biznes rodzinny

Tuż przed całkowitą izolacją regionu przed przyjezdnymi dziennikarz Suroosh Alvi wybrał się do Darry z kamerą, aparatem fotograficznym i w towarzystwie kilku przyjaciół z kałaszami pod pachą. Zastał tam kipiący gulasz setek rodzajów broni, amunicji i gadżetów ułatwiających eksterminację wroga z daleka lub bliska. Prawdziwy supermarket dla żołnierzy, najemników, terrorystów i płatnych zabójców. Oto owoce pracy Alvi'ego.

Pakistańska mod(ł)a

Okazało się, że przez dziesięciolecia handlu bronią Darra wykształciła niezwykle dobrze funkcjonującą kulturę broni. Nie ma bezsensownych morderstw, na ulicach panuje błogi spokój, a jeden patrzy na drugiego z szacunkiem. Na dyskotekę nie zabiera się smartfona i skórzanej kurtki, tylko Glocka w kaburze i Uzi pod pachą. Dla szpanu.

Skąd oni wzięli Glocka i Uzi?!

Sami zrobili. Darra to nie tylko rynek zbytu, ale też olbrzymia fabryka. Mniej lub bardziej zaawansowany sprzęt tokarski/szlifierski znajduje się praktycznie w każdym domostwie, a w szufladach leżą tony planów i schematów, które zostawili dawni sprzymierzeńcy z Ameryki oraz najeźdźcy z Rosji. Filozofia, jaka panuje na tych terenach, sprowadza się do jednego zdania: „Mnóstwo synów, mnóstwo broni!”

Młody chłopak pakuje naboje do pudełek.
Młody chłopak pakuje naboje do pudełek.

Dzieci pakujące naboje do pudełek lub pasków to powszechny widok. Każde z nich przejmie działalność po ojcu i będzie kontynuować ponad tę 70-letnią specyficzną tradycję. A co można kupić? Poza wspomnianymi AK47, Glockami i Uzi znajdują się tam takie ciekawostki jak:

Rosyjski Kalakov
Rosyjski Kalakov
Włoska strzelba
Włoska strzelba
Karabin Muzzelite
Karabin Muzzelite

Do tego dochodzą nowoczesne granatniki, miniguny (!), karabiny snajperskie, działające repliki muszkietów, szable. Wszystko w niezwykle atrakcyjnych cenach i bardzo rozsądnej jakości.

Maj 2011

Region uległ całkowitej destabilizacji. Po ulicach pędzą policyjne pick-upy, armia jest wszechobecna. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest terroryzm. Należy pamiętać, że to zagrożenie dotyka nie tylko bogate zachodnie kraje. Zwyczajni ludzie zamieszkujący te nieszczęsne tereny mają o wiele ciężej. Muszą się ukrywać i drżeć o własne życie, bo zamachy i strzelaniny to codzienność. Czy broń jest temu wszystkiemu winna? Śmiem wątpić.

Dla osób zainteresowanych tym niesamowitym rejonem i kulturą polecam film autorstwa Alviego, który znajdziecie poniżej.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)