Trwa właśnie długi majowy weekend, spora część z was zapewne zamierza spędzić czas poza domem, ze znajomymi i rodziną. Często przy grillu lub ognisku. Rozluźnienie spowodowane wolnym czasem i ładną pogodą sprawia, że stajemy się mniej uważni - wzrasta więc ryzyko oparzenia się przy przygotowywaniu smacznych przekąsek. Co zrobić, jeśli do tego dojdzie?
Trwa właśnie długi majowy weekend, spora część z was zapewne zamierza spędzić czas poza domem, ze znajomymi i rodziną. Często przy grillu lub ognisku. Rozluźnienie spowodowane wolnym czasem i ładną pogodą sprawia, że stajemy się mniej uważni - wzrasta więc ryzyko oparzenia się przy przygotowywaniu smacznych przekąsek. Co zrobić, jeśli do tego dojdzie?
Kto najczęściej ulega oparzeniom?
Oczywiście, może się przytrafić każdemu, jednak statystycznie najczęściej oparzenia następują u trzech grup:
- dzieci - wystarczy spuścić je na chwilę z oka, a mogą złapać za rozgrzany grill;
- nastolatki - niezbyt duże doświadczenie życiowe plus skłonność do wygłupiania się powodują wypadki;
- osoby pijane - nie trzeba chyba wyjaśniać, dlaczego alkohol plus ogień to kiepskie połączenie?
W ramach profilaktyki należy więc uważać, żeby dzieci nie bawiły się blisko ogniska, a grilla rozpalała osoba dorosła i trzeźwa. I nie, trzy piwka (zwłaszcza przy wysokich temperaturach) to nie jest "trzeźwa".
Jak rozpoznać ciężkość oparzenia?
Zasadniczo oparzenia dzielimy na trzy stopnie:
- Stopień 1: oparzenie obejmuje naskórek - pojawia się zaczerwienienie, obrzęk, bolesność; wygląda to mniej więcej tak, jak oparzenie słoneczne (także klasyfikowane jako pierwszy stopień).
- Stopień 2: charakterystyczne jest pojawienie się pęcherzy - oczywiście, skóra jest też zaczerwieniona i bolesna.
- Stopień 3: głębokie oparzenie, obejmujące tkanki podskórne - uszkodzone zostają nerwy, więc samo miejsce oparzenia nie boli (ale okolica owszem), skóra jest sucha, biała, szara lub (w bardzo ciężkich przypadkach) nawet niemal czarna.
W zasadzie w oparzeniu przy ognisku czy grillu najczęściej będziemy mieć do czynienia ze stopniem 1., być może 2. - trzeci jest mało prawdopodobny, ale lepiej potrafić go rozpoznać.
Co robić, jeśli ktoś się oparzył?
Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest oczywiście usunięcie źródła oparzenia. Następnie zaś:
- zdejmujemy (rozcinamy) ubranie w okolicy oparzenia - ale uwaga! jeśli ubranie przykleiło się do rany, nie wolno go z niej wyszarpywać;
- ściągamy (w miarę możliwości) biżuterię, zegarek, itp. - ze względu na szybko narastający obrzęk;
- oparzone miejsce schładzamy chłodną wodą - jeśli oparzenie jest niewielkie, można polewać dość długo; przy większej powierzchni najwyżej przez chwilę;
- ranę osłaniamy jałowym opatrunkiem - najlepiej hydrożelowym, przystosowanym do takich urazów.
Nie wolno natomiast w żadnym wypadku: wyszarpywać przyklejonych ubrań, przebijać pęcherzy, ani smarować miejsca oparzenia żadnymi maściami (niestety jest to nadal częste postępowanie...).
Kiedy koniecznie trzeba wezwać pomoc?
Zawsze konsultacji lekarskiej wymagają oparzenia:
- większe niż 5% powierzchni ciała u dzieci - nie ważne, że \nie wygląda to groźnie\
- młody organizm może nie poradzić sobie zbyt dobrze z szokiem, jakim jest dla niego oparzenie;
- dotyczące twarzy, rąk, stóp i krocza - zawsze, bez względu na płeć i wiek;
- dotyczące klatki piersiowej - oczywiście niekoniecznie wtedy, kiedy \strzeliła mi iskra\
- ale każde poważniejsze już tak;
Przy oparzeniach dróg oddechowych pomoc wzywamy obowiązkowo i jak najszybciej, może bowiem dojść do ich obrzęku i uduszenia osoby poszkodowanej!
Jeśli decydujemy się wezwać pogotowie...
Rozmawiając z pogotowiem trzeba koniecznie podać szczegółowe informacje w jaki sposób doszło do wypadku, jak rozległe jest oparzenie, a także w jakim stanie jest osoba poszkodowana oraz jaki jest jej wiek. Nie rozłączamy się po udzieleniu tych informacji - dyspozytor może mieć pytania albo sugestie, co możemy zrobić do czasu przyjazdu pogotowia.
Mam nadzieję, że żadne z tych informacji nie będą wam potrzebne - zawsze jednak lepiej wiedzieć, co robić.