Drugi odcinek miniserialu internetowego "Mortal Kombat: Legacy" był trochę rozczarowujący pod względem fabuły. Może dlatego w trzecim epizodzie postawiono na historię. I to nie byle kogo, bo Johnny'ego Cage'a. Na szczęście walki też nie brakuje.
Drugi odcinek miniserialu internetowego "Mortal Kombat: Legacy" był trochę rozczarowujący pod względem fabuły. Może dlatego w trzecim epizodzie postawiono na historię. I to nie byle kogo, bo Johnny'ego Cage'a. Na szczęście walki też nie brakuje.