Nowe prawo wykończy małe e-sklepy i doprowadzi do wzrostu cen w Sieci?

Nowe prawo wykończy małe e‑sklepy i doprowadzi do wzrostu cen w Sieci?

Budynki Parlamentu Europejskiego (Fot. Flickr/stevecadman/Lic. CC by-sa)
Budynki Parlamentu Europejskiego (Fot. Flickr/stevecadman/Lic. CC by-sa)
Michał Michał Wilmowski
29.03.2011 12:09

Unia Europejska zamierza dać więcej praw klientom e-sklepów. Ponieważ przedsiębiorców na to nie stać, efektem może okazać się wzrost cen i wykończenie mniejszych sklepów.

Unia Europejska zamierza dać więcej praw klientom e-sklepów. Ponieważ przedsiębiorców na to nie stać, efektem może okazać się wzrost cen i wykończenie mniejszych sklepów.

Parlament Europejski zamierza się zająć dyrektywą dotyczącą ochrony praw konsumenta w Internecie. Proponuje poprawki, dzięki którym klienci będą mieć więcej przywilejów.

Chodzi o to, żeby ludzie nabrali do e-sklepów większego zaufania i chętniej kupowali, zwłaszcza w innych krajach unijnych niż własny. W tym celu sprzedawcy będą musieli przedstawiać dokładne informacje o sprzedawanym produkcie, cenie i dodatkowych opłatach związanych z dostawą.

Ale na obowiązku informowania się nie skończy. Unia chce, żeby klienci mieli prawo do dłuższego zastanawiania się, czy zakupiony towar zatrzymać czy zwrócić. Obecnie można zwrócić towar bez podania przyczyny w ciągu 7 dni - Parlament Europejski chce wydłużyć ten okres do 14 dni na rozmyślenie się i kolejnych 14 dni na odesłanie towaru.

Jeżeli sklep nie poinformował o możliwości zwrócenia towaru, okres ten ma wynieść aż 12 miesięcy (obecnie wynosi 3 miesiące). Dla polskich e-sklepów to będzie prawdziwy szok, bo obecnie nasze krajowe przepisy pozwalają klientowi rozmyślić się w ciągu 10 dni.

Business Insider pisze o nowym prawie wprost: to idiotyzm, który wykończy przedsiębiorczość. Przede wszystkim dyrektywa zaszkodzi nowym i małym e-sklepom, które będą musiały windować ceny, jeśli klienci zaczną korzystać ze swoich nowych praw.

Serwis podaje przykłady. We Francji, gdzie na oddanie towaru klient ma 7 dni, zwracanych jest 10-15% zakupionych towarów. W Niemczech, gdzie prawo jest korzystniejsze dla konsumenta, ludzie odsyłają niemal 50% rzeczy, które kupili w e-sklepach.

Jeśli w całej Unii Europejskiej zostanie wydłużony okres na rozmyślenie się, a na dodatek przedsiębiorcy będą musieli zwracać całą sumę, łącznie z kosztami wysłania na drugi koniec kontynentu, łatwo przewidzieć, co się stanie. Mało który sklep będzie na to stać.

Tak to już jest, kiedy eurokraci biorą się za poprawianie ludziom jakości życia. Dzięki kolejnym unijnym dyrektywom Europejczycy żyją w złotej klatce, która robi się coraz ciaśniejsza. Mało tego, łożymy spore pieniądze na to, żeby wszystkiego po kolei zabraniano. Jak długo to jeszcze potrwa?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)