TP SA idzie na wojnę z serwisem obniżającym rachunki telefoniczne [akt.]

TP SA idzie na wojnę z serwisem obniżającym rachunki telefoniczne [akt.]

Jak obniżyć rachunki? (Fot. Flickr/allie bishop pasquier/Lic. CC by-sa)
Jak obniżyć rachunki? (Fot. Flickr/allie bishop pasquier/Lic. CC by-sa)
Łukasz Michalik
25.03.2011 09:36

Na początku lutego opisywaliśmy polski start-up – Blupill (obecnie Projekt Blupill). Serwis już działa - sprawdza oferty firm telekomunikacyjnych i na podstawie analizy połączeń znajduje najbardziej opłacalne rozwiązanie. Dowodem na skuteczność usługi jest nerwowa reakcja firm telekomunikacyjnych. Co nie spodobało się telekomom?

Na początku lutego opisywaliśmy polski start-up – Blupill (obecnie Projekt Blupill). Serwis już działa - sprawdza oferty firm telekomunikacyjnych i na podstawie analizy połączeń znajduje najbardziej opłacalne rozwiązanie. Dowodem na skuteczność usługi jest nerwowa reakcja firm telekomunikacyjnych. Co nie spodobało się telekomom?

Zgodnie z deklaracjami twórców Projektu Blupill celem serwisu jest dostarczenie kompletnych informacji na temat usług telekomunikacyjnych. Klienci bardzo często nie wiedzą, że wybierając inny abonament lub operatora, mogliby płacić mniejsze rachunki.

Ta nieświadomość jest jednak bardzo korzystna dla firm telekomunikacyjnych, które z jednej strony mają zapewnione większe zyski, z drugiej - unikają problemów związanych z migracją klientów poszukujących lepszej oferty.

Uruchomienie serwisu zaniepokoiło największych graczy na polskim rynku telekomunikacyjnym. Do ataku ruszyła m.in. TP. Rzecznik „tepsy”, Wojciech Jabczyński, stwierdził, że poważnym problemem jest sposób działania Blupill – aby skorzystać z usługi, użytkownik musi podać zarówno swój numer telefonu, jak i kod abonencki.

Zdaniem rzecznika udostępnianie kodu abonenckiego jest niezgodne z umową, jaką TP podpisuje ze swoimi klientami. Podobne stanowisko zajęli przedstawiciele operatorów GSM, wskazując, że ich zaufanie do Projektu Blupill jest „poważnie ograniczone”.

Anna Streżyńska (Fot. UKE.gov.pl)
Anna Streżyńska (Fot. UKE.gov.pl)

Z pomocą serwisowi przyszła prezes UKE, Anna Streżyńska, która w wypowiedzi dla serwisu Rpkom stwierdziła:

Będziemy sygnalizować Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów zagrożenie wprowadzeniem do regulaminów przez operatorów komórkowych zapisów zastrzegających zakaz korzystania z kodu przy tej usłudze. Według mojej wiedzy w zaproponowanej usłudze nie dochodzi w żadnym momencie do udostępnienia kodu osobie trzeciej. Abonent wykorzystuje tylko aplikację, ale kod pozostaje jego. Ponadto uważam, że za wyraźną zgodą i przy świadomości abonenta może dojść do przekazania kodu dowolnej osobie trzeciej.
Sebastian Barylski (Fot. Blupill.pl)
Sebastian Barylski (Fot. Blupill.pl)

Trudno nie zgodzić się z taką argumentacją. Nie widzę powodu, dla którego TP miałaby się wtrącać do tego, co robię z moimi danymi. Do zarzutów TP odniósł się Sebastian Barylski, szef Projektu Blupill, informując o sposobie działania usługi:

Działa ona w środowisku Java. Nie zbieramy żadnych wrażliwych danych, nie wykorzystujemy ich. Dane na temat połączeń realizowanych przez użytkownika służą tylko do tworzenia matematycznego modelu, który pozwala znaleźć optymalne kombinacje taryf i usług dodanych.

Niestety, informacje dostępne na stronie Projektu Blupill są na tyle mało precyzyjne, że mogą budzić wątpliwość. Choć nie ma powodu, by zakładać złą wolę twórców serwisu, wydaje się, że dużym błędem było zaniedbanie kwestii formalnych.

Na stronie brakuje m.in. szczegółowych informacji, co dzieje się z danymi udostępnionymi przez użytkowników a regulamin ukryty jest w procedurze rejestracyjnej. Same stwierdzenia, że usługa jest uczciwa, nie łamie prawa i „nigdy nie dotykamy Twoich prywatnych danych” to stanowczo za mało.

Sądzę, że Projekt Blupill szybko nadrobi braki formalne, wytrącając telekomom broń z ręki. Choć zdaniem niektórych użytkowników optymalizacja wydatków nie zawsze działa idealnie, nerwowa reakcja firm telekomunikacyjnych świadczy o tym, że traktują serwis jak zagrożenie dla swoich zysków.

Moim zdaniem trudno o lepszą rekomendację ;).

Aktualizacja

Otrzymaliśmy oświadczenie firmy Entellico dotyczące zarzutów operatorów. Napisano w nim m.in.:

Entellico odrzuca zarzuty w ramach ataku telekomów na projekt blupill. Prawnicy spółki grożą poważnymi konsekwencjami prawnymi w przypadku wprowadzania użytkowników usługi w błąd i podejmowania działań nieuczciwej konkurencji.

Reprezentująca dostawcę usługi mec. Monika Tomczak-Górlikowska z kancelarii Miller Canfield Babicki dodała:

Nie jest prawdą twierdzenie, że działania Entellico mogą naruszać prawo, gdyż model działania usługi projektu blupill nie wymusza na użytkowniku podawania jakimkolwiek podmiotom trzecim, a tym bardziej Entellico, haseł dostępu do portalu operatora, czy też kodu abonenckiego. Usługa została tak zaprojektowana, aby dane te nigdy nie trafiały do Entellico, ani żadnych podmiotów trzecich. Hasła dostępu do portalu operatora i kody abonenckie trafiają szyfrowaną transmisją wyłącznie do operatora.

Mec. Maciej Rynkowski z kancelarii Aniukiewicz, Rynkowski i Partnerzy powiedział z kolei m.in.:

Dalsze wygłaszanie takich treści spotka się ze zdecydowaną reakcją Entellico Sp. z o.o. na gruncie cywilnoprawnym i karnoprawnym, zmierzającą do ochrony interesów Spółki.

Poinformował też, że prawnicy Entellico skierowali już "zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i o naruszeniu zasad uczciwej konkurencji".

Źródło: Gazeta

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)