Zaskakująca oferta dla odchodzącego szefa Google'a. Czy ją przyjmie?
Choć Eric Schmidt nie opuścił jeszcze na dobre swojego poprzedniego pracodawcy, nie może narzekać na brak interesujących ofert pracy. O byłego CEO Google’a upomniał się jednak nie wielki biznes, ale polityka. Waszyngtońskie plotki donoszą o interesującej propozycji, jaką ma dla Erica prezydent Barack Obama.
Choć Eric Schmidt nie opuścił jeszcze na dobre swojego poprzedniego pracodawcy, nie może narzekać na brak interesujących ofert pracy. O byłego CEO Google’a upomniał się jednak nie wielki biznes, ale polityka. Waszyngtońskie plotki donoszą o interesującej propozycji, jaką ma dla Erica prezydent Barack Obama.
Wiedza i doświadczenie Schmidta zostały docenione. Polityczni komentatorzy umieszczają go na krótkiej liście potencjalnych następców Gary’ego Locke’a. Gary pełnił do tej pory funkcję sekretarza handlu w gabinecie Barracka Obamy, został jednak mianowany ambasadorem USA w Chinach.
Zgodnie ze słowami rzecznika Białego Domu jest jeszcze za wcześnie, by podawać nazwiska kandydatów, biorących udział w wyścigu o fotel w Departamentcie Handlu. Agencja Bloomberg wskazuje jednak, że najbardziej prawdopodobne kandydatury to Jeffrey Kindler, były szef koncernu farmaceutycznego Pfizer i Eric Schmidt, były CEO Google’a.
Pozycję Schmidta wzmacnia poparcie Clyde’a Prestowitza, członka administracji Ronalda Reagana a obecnie cenionego komentatora. Opinia Prestowitza odbierana jest jako aprobata Republikanów dla planów prezydenta Obamy.
Eric Schmidt spędził w Google’u ostatnią dekadę. Zdecydował się na rezygnację z fotela CEO po sporach, dotyczących zaangażowania Google’a na rynku chińskim. Decyzja, dotycząca obsady stanowiska sekretarza handlu zapadnie w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Sądzicie, że prestiżowe, polityczne stanowisko to awans czy raczej degradacja dla byłego szefa Google’a?
Źródło: Business Insider