Będąc na Facebooku, zgadzasz się na udział w testach i badaniach. Tak mówi nowy regulamin

Będąc na Facebooku, zgadzasz się na udział w testach i badaniach. Tak mówi nowy regulamin

Zdjęcie wielkiego mózgu pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie wielkiego mózgu pochodzi z serwisu Shutterstock
Marta Wawrzyn
02.07.2014 12:59, aktualizacja: 10.03.2022 11:09

Wcześniej tego w regulaminie Facebooka nie było, ale zmieniono go po teście psychologicznym przeprowadzonym na użytkownikach w styczniu 2012 roku. Tak, dobrze czytacie: nie przed, tylko po.

Facebook przyznał się, że zrobił z niemal 700 tys. swoich użytkowników króliki doświadczalne, manipulując ich news feedem i sprawdzając, w jaki sposób pozytywne i negatywne wiadomości wpływają na ich nastrój i zachowanie. Oczywiście po to, żeby żyło nam się lepiej i żebyśmy mieli jeszcze fajniejszego Facebooka.

Facebook może wykorzystywać informacje o nas do badań

Dziennik Internautów zauważył, że obecny regulamin Facebooka zezwala na takie testy. Tak jakby. Mówi on mianowicie, że zebrane informacje na nasz temat są wykorzystywane "w celu obsługi operacji wewnętrznych, w tym rozwiązywania problemów, analizy danych, testów, badań i usprawniania usług".

Problem w tym, że ten regulamin wprowadzono już po kontrowersyjnym badaniu. W momencie gdy go przeprowadzano, nie było nic o wykorzystywaniu informacji na nasz temat do testów. Zresztą nawet teraz trudno stwierdzić, czy ten zapis w regulaminie usprawiedliwia eksperyment na taką skalę. W końcu do tego testu nie wykorzystano informacji, które i tak podajemy Facebookowi, tylko zrobiono z użytkowników żywe króliki doświadczalne. To trochę co innego.

Facebook wie o nas bardzo dużo
Facebook wie o nas bardzo dużo© Photo Credit: Poster Boy NYC via Compfight cc

Najpierw test, potem nowy regulamin

Dziennik Internautów podaje za amerykańskim "Forbesem", że cytowany wyżej fragment regulaminu pojawił się dopiero w maju 2012 roku, czyli kilka miesięcy po tym, jak przetestowano 700 tys. osób. Co oznacza, że na 100% nikt nie podpisał żadnej zgody na udział w teście. I że ktoś w Facebooku przewidział, iż mogą być z tego kłopoty, stąd próba zabezpieczenia się.

Z regulaminami w Internecie zwykle jest tak, że podpisujemy je bez czytania. Bo nam się spieszy, bo i tak chcemy z jakiegoś serwisu skorzystać, bo wydaje nam się, że to tylko jakieś "standardowe" zapisy. Podobnie jest z ustawieniami prywatności – rzadko do nich zaglądamy, a potem się dziwimy, że ktoś niepowołany ma dostęp do naszych profili. Mamy świadomość, że pozwalamy serwisom społecznościowym na bardzo wiele, a i tak z nich korzystamy. Nie umiemy już bez nich żyć, w Internecie zachowujemy się jak dzieci w sklepie z zabawkami. I dopóki się to nie zmieni, korporacje będą z nami robić, co tylko będą chciały.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)