Joystick - historia wzlotu i upadku

Joystick - historia wzlotu i upadku

Joystick - historia wzlotu i upadku
Henryk Tur
06.02.2011 23:55, aktualizacja: 14.01.2022 13:53

W 1977 roku światło dzienne ujrzał przyrząd, bez którego w latach 80. nikt nie wyobrażał sobie gier komputerowych. Miał on angielską nazwę "joystick", która oficjalnie przetłumaczona została jako "drążek sterowy", a ceniący sobie kreatywność rodacy ochrzcili ją "przyjemnym kijkiem" lub "wesołym drążkiem". Ostatecznie zatriumfowała nazwa oryginalna oraz spolszczona nazwa oryginału, czyli dżojstik. Dlaczego zniknął on po latach panowania?

W 1977 roku światło dzienne ujrzał przyrząd, bez którego w latach 80. nikt nie wyobrażał sobie gier komputerowych. Miał on angielską nazwę "joystick", która oficjalnie przetłumaczona została jako "drążek sterowy", a ceniący sobie kreatywność rodacy ochrzcili ją "przyjemnym kijkiem" lub "wesołym drążkiem". Ostatecznie zatriumfowała nazwa oryginalna oraz spolszczona nazwa oryginału, czyli dżojstik. Dlaczego zniknął on po latach panowania?

Joystick - rzecz do grania

Pierwszy "klasyczny" joystick pojawił się wraz z konsolą do gier Atari 2600. Inspirowany był z pewnością drążkami sterowymi używanymi w samolotach oraz prototypami z poprzednich lat, o których jednak już mało kto pamięta. Jak na tamte czasy, konsolka była hitem - 128 bajtów RAM zapewniało takie hity, jak Asteroids, Mario Bros czy Indy 500. Do grania w te tytuły dżojstik nadawał się doskonale. Nawet joypad, który pojawił się trzy lata później, nie mógł mu zaszkodzić.

Obraz

Prawdziwa eksplozja popularności joysticka to lata 80. Wraz z rozpowszechnieniem się komputerów Atari, Commodore i Amstrada zwiększyło się zapotrzebowanie na joystick. W naszym kraju kupowało się je w sklepach komputerowych. Na markę nikt nie patrzył, dzieliło się je na dwa gatunki: "klikające" i "ciche". Te pierwsze wydawały charakterystyczne kliknięcie przy każdym ruchu.

Tak czy owak ten sprzęt do grania był dość zawodny. Pamiętam, jak kupiłem dżojstik, z którym po dwóch dniach zaczęły się problemy - nie można było wykonać ruchu w lewo. Poszedłem z reklamacją, pan zza lady wziął "dżoja" bez słowa, dał mi inny, a przyniesiony... postawił na półce do ponownego sprzedania.

Obraz

Joystick joystickowi nierówny. Istniały rozmaite modele różniące się nie tylko zawodnością, lecz także liczbą przycisków. Najbardziej ubogie miały ich dwa - przykład powyżej,  najlepsze - pięć. Szło to tak: górny pod kciuk, na drążku pod palec wskazujący i trzy na podstawce.

Nikt nie wyobrażał sobie sprzętu do grania w innej postaci niż drążek z przyciskami, a jednak... Kres joysticków zaczął się na przełomie lat 80. i 90., kiedy to na szczyty popularności zaczęły wspinać się komputery marki Amiga. Tu już do sterowania rzadko używano "przyjemnego kijka". Prym zaczęła wieść myszka.

Obraz

Właściwie każdy, kto przesiadał się z 8-bitowca na lepszy sprzęt, żegnał się z joystickiem. Gry na Amigę i PC nie przewidywały sterowania tym rodzajem kontrolera, a debiutująca na rynku konsola PlayStation (1994) miała już swoje kontrolery. Właściwie trudno wskazać moment, kiedy joystick przestał być potrzebny 90% graczy. Można przyjąć rok 1995, kiedy to masowo przesiadano się na PC i Amigę 1200, choć jeszcze kilka lat 8-bitowcy działali. Jednak była to garstka zapaleńców - inni do grania używali już pada lub myszki i klawiatury.

Obraz

Joystick jest wciąż produkowany, jednak zmienił się porównywalnie jak gry z lat 80. a dzisiejsze produkcje. Owszem, służy do grania, lecz tak naprawdę mało który gracz go używa. Może pewnego dnia wróci do łask...?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)