15 lat więzienia za nagrywanie policjanta

15 lat więzienia za nagrywanie policjanta

Policja Chicago (fot. Wikimedia Commons)
Policja Chicago (fot. Wikimedia Commons)
Grzegorz Nowak
24.01.2011 15:30, aktualizacja: 11.03.2022 12:24

Czy rzeczywiście przepisy dotyczące telefonów komórkowych mogą być tak surowe? Chyba jednak tym razem nadgorliwość funkcjonariuszy policji wygrała ze zdrowym rozsądkiem.

Czy rzeczywiście przepisy dotyczące telefonów komórkowych mogą być tak surowe? Chyba jednak tym razem nadgorliwość funkcjonariuszy policji wygrała ze zdrowym rozsądkiem.

Ostatnio pisaliśmy, że odpowiednio wykorzystany smartfon może nawet uratować życie swojemu właścicielowi. Okazuje się, że równie dobrze może przysporzyć masy kłopotów, z wieloletnim więzieniem włącznie. Przekonała się o tym dwójka mieszkańców stanu Illinois.

Co łączy Christophera Drew, 60-letniego artystę i nauczyciela, oraz Tiawandę Moore, 20-letnią byłą striptizerkę? Obojgu grozi 15 lat więzienia. Powód? Nagrywanie policjanta telefonem komórkowym. Christopher próbował nagrać swoje aresztowanie, kiedy zarzucono mu nielegalną sprzedaż na jednej z ulic Chicago. Z kolei młoda kobieta padła ofiarą molestowania, jednak gdy chciała złożyć zeznania, policjanci z Wydziału Wewnętrznego zachęcali ją do wycofania oskarżenia. Tiawanda chciała mieć dowód na to, że funkcjonariusze chronią podejrzanego kolegę i próbowała nagrać przesłuchanie za pomocą swojego BlackBerry.

Blackberry (Fot. Flickr/StrebKR/lic. CC)
Blackberry (Fot. Flickr/StrebKR/lic. CC)

Obojgu zostały przedstawione zarzuty podsłuchiwania – szczególnie ostro karanego przestępstwa w stanie Illinois, jeśli dotyczy funkcjonariuszy policji, prokuratora albo sędziego. Tiawanda tłumaczy się:

Przed moim aresztowaniem nawet nie wiedziałam, że istnieje prawo dotyczące podsłuchiwania. Nie miałam zamiaru nikogo oskarżać. Chciałam tylko, żeby inni wiedzieli, co naprawdę mi się przydarzyło.

Uznanie nagrywania komórką za podsłuchiwanie jest chyba daleko idącą nadinterpretacją przepisów ze strony policjantów. Przecież naturalnym odruchem jest próba zdobycia dowodów, gdy czujemy się zagrożeni. Jednocześnie ciężko porównywać jednorazowe nagranie rozmowy komórką do celowego podsłuchiwania. Miejmy nadzieję, że ława przysięgłych będzie miała więcej zdrowego rozsądku niż przedstawiciele organów ścigania.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)