Wizytówki online za darmo? Pod warunkiem, że zgodzisz się na reklamy

Wizytówki online za darmo? Pod warunkiem, że zgodzisz się na reklamy

Reklama (Fot. Flickr/MShades/Lic. CC by)
Reklama (Fot. Flickr/MShades/Lic. CC by)
Wojtek Wowra
19.01.2011 10:40

W Sieci uruchomiono nową usługę webową o nazwie nioovo. Umożliwia ona stworzenie wirtualnej wizytówki. Aplikacja jest darmowa - pod jednym warunkiem.

W Sieci uruchomiono nową usługę webową o nazwie nioovo. Umożliwia ona stworzenie wirtualnej wizytówki. Aplikacja jest darmowa - pod jednym warunkiem.

Nie wiadomo dokładnie, po co stworzono nioovo. Takich serwisów znajduje się w Internecie sporo, większość jest raczej mało popularna. Twórca twierdzi tymczasem, że nowa oferta może zainteresować "nawet 500 mln ludzi".

Propozycja obejmuje 5 rodzajów profili. Dwa są płatne i skierowane do profesjonalistów oraz właścicieli firm. Jednorazowa opłata wynosi ok. 10 lub ok. 20 zł.

Trzy pozostałe profile są darmowe. Wyborcza.biz zwraca jednak uwagę na pewien problem:

[cytat]Zgodnie z regulaminem, aby się tam zarejestrować, trzeba się zgodzić na wykorzystanie danych do celów marketingowych bez ograniczeń. Nie tylko przez nioovo, ale też przez "podmioty współpracujące".[/cytat]

Danych tych jest dość dużo. Użytkownik może np. zapisać kilka numerów telefonów, kilka adresów e-mail, login na Facebooku. Wszystkie te dane mogą być wykorzystywane do wysyłki reklam.

Twórcy witryny zapewniają, że będą wysyłać oferty handlowe wyłącznie e-mailem. Twierdzą też, że "system jest w pełni bezpieczny". Wizytówki są publiczne, ale dostępne wyłącznie pod unikalnym, skomplikowanym adresem WWW.

Grzegorz Moszkowicz, który współtworzył nioovo, powiedział Wyborczej.biz:

[cytat]To tak jak w przypadku tradycyjnej wizytówki. Kiedy ją komuś dajemy, to nie mamy już wpływu na to, co się z nią dalej stanie. O ilości udostępnianych danych decyduje użytkownik. Co więcej, wizytówki nie będzie można znaleźć w wyszukiwarce.[/cytat]

Problem polega na tym, że unikalny URL jest trudny do zapamiętania i przesyłania innym ludziom. To na pewno zmniejsza użyteczność całego rozwiązania.

Wyborcza.biz porównuje nioovo do about.me - słynnego startupu, który ruszył ze swoją ofertą kilka tygodni temu i niemal natychmiast został przejęty przez AOL.

About.me ma jednak normalną politykę prywatności. Nie planuje udostępniania danych osobowych innym podmiotom w celach marketingowych.

Jak widać, nad Wisłą obowiązują inne standardy. Intencje właścicieli są zapewne dobre, firma nie może jednak odpowiadać za działania zewnętrznych podmiotów.

Te, jak pokazuje doświadczenie, zachowują się bardzo różnie. Czasami szanują prywatność klientów i ograniczają przekazy reklamowe. Zwykle jednak nie znają litości.

Aktualizacja:

Otrzymaliśmy sprostowanie dotyczące niektórych powyższych informacji. Napisano w nim, że nioovo nie będzie udostępniać danych osobowych zewnętrznym podmiotom, a jedynie "przesyłać materiały promocyjne podmiotów współpracujących".

Z punktu widzenia użytkownika jest to lepsze, bo dane nie trafią w niepowołane ręce. "Wszystkie działania nioovo będą prowadzone w zgodzie z polskim prawem i ustawą o ochronie danych osobowych" - podkreślono w komunikacie.

Dodano w nim także, że Telekomunikacja Polska nie jest udziałowcem czy właścicielem, a jedynie partnerem strategicznym serwisu. Dlatego też postanowiliśmy zmienić tytuł niniejszego wpisu.

Źródło: Wyborcza.biz

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)