Jakie sztuczki stosują spamerzy, aby uzyskać dostęp do Twoich danych?

Jakie sztuczki stosują spamerzy, aby uzyskać dostęp do Twoich danych?

Sztuczka (Fot. Flickr/helenadagmar/Lic. CC by-nd)
Sztuczka (Fot. Flickr/helenadagmar/Lic. CC by-nd)
Łukasz Michalik
13.12.2010 18:14

Rozwój Sieci sprawia, że marketingowcy mają pełne ręce roboty. Trzeba przyznać, że są skuteczni, a niektórym działaniom nie można odmówić finezji. Jakie pułapki zastawili na nas w serwisach społecznościowych?

Rozwój Sieci sprawia, że marketingowcy mają pełne ręce roboty. Trzeba przyznać, że są skuteczni, a niektórym działaniom nie można odmówić finezji. Jakie pułapki zastawili na nas w serwisach społecznościowych?

Przed laty sprawa była bardzo prosta – reklamy na stronach WWW w gruncie rzeczy niewiele różniły się od tych zamieszczanych w prasie, a głównym utrapieniem związanym z sieciowym marketingiem był spam. W 2004 r. Bill Gates wygłosił karkołomną tezę, że w ciągu dwóch lat problem spamu zostanie rozwiązany.

Kolejne lata dowiodły, że było to równie trafne jak przypisywana Billowi opinia, że 640 kB pamięci powinno wystarczyć każdemu. Prawdziwym Eldorado dla internetowych marketingowców okazały się jednak wyszukiwarki i serwisy społecznościowe.

W tym pierwszym przypadku problemem dla klientów jest wysoka pozycja serwisów oferujących skandalicznej jakości produkty i usługi. Serwis Computerworld opisuje przykład DecorMyEyes.com – sklepu, którego właściciel regularnie ubliżał i groził klientom.

Bulwersujące opinie z linkami do sklepu pojawiały się na tyle często, że zaczął zajmować wysoką pozycję w wynikach wyszukiwania. Im bardziej właściciel sklepu obrażał klientów, tym więcej tekstów na ten temat powstawało. Im więcej tekstów powstawało, tym wyższa była pozycja sklepu w wynikach wyszukiwania ;).

O innym sposobie stosowanym przez marketingowców pisaliśmy niedawno – w zależności od budżetu i zasięgu działania firmy wynajmują wyspecjalizowane agencje lub nakłaniają własnych pracowników do udzielania się na forach.

Skala tego typu działań jest coraz większa. Ponadto takim sposobem budowania wizerunku zainteresowały się nie tylko – jak dotychczas – firmy, ale także rządy niektórych państw. Słynna stała się chińska „50 Cent Army” – tysiące chińskich internautów zaangażowano w wychwalanie komunistycznego ustroju i poprawę wizerunku Chin.

Rozwój serwisów społecznościowych sprawił jednak, że coraz większą popularność zdobywają bardziej wyrafinowane metody.

Wśród nich najpopularniejszą jest tworzenie atrakcyjnego profilu, z którego wysyłane są zaproszenia nakłaniające do włączenia go do swojej sieci znajomych. Nawet jeśli osoba wysyłająca zaproszenie jest kimś zupełnie obcym, bardzo często użytkownicy portali społecznościowych nie mają żadnych oporów z dodaniem jej do listy przyjaciół.

Bardziej pracochłonną metodą jest podszywanie się pod rzeczywistych znajomych. Jeśli użytkownik ma konto w wielu serwisach społecznościowych, wystarczy porównać listy kontaktów i założyć konto „znajomego” w serwisie, w którym go jeszcze nie ma.

Kolejna metoda jest zdecydowanie najbardziej oburzająca. Po włamaniu na konto użytkownika do listy znajomych dodawane jest konto spamera, umożliwiając mu przesyłanie treści reklamowych.

Działania marketingowców wykorzystujących spam i manipulowanie przy wynikach wyszukiwania stały się – niestety – normą. Sądzicie, że sieci społecznościowe, coraz częściej wykorzystywane w celach reklamowych, mają szansę na zachowanie wiarygodności?

Źródło: Computerworld

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)