Nowy Wiedźmin wyjdzie bez zabezpieczeń. Podstęp CD Projektu?

Nowy Wiedźmin wyjdzie bez zabezpieczeń. Podstęp CD Projektu?

Wiedźmin (Fot. Flickr/Xavi/Lic. CC by)
Wiedźmin (Fot. Flickr/Xavi/Lic. CC by)
Mariusz Kosakowski
23.11.2010 12:45

CD Projekt postanowił wydać najnowszego Wiedźmina 2 bez zaawansowanych zabezpieczeń antypirackich. Czy to próba zyskania dobrej prasy czy podstęp wymierzony w użytkowników?

CD Projekt postanowił wydać najnowszego Wiedźmina 2 bez zaawansowanych zabezpieczeń antypirackich. Czy to próba zyskania dobrej prasy czy podstęp wymierzony w użytkowników?

Polski cud eksportowy, gra Wiedźmin, osadzona w świecie z książki Andrzej Sapkowskiego, już za kilka miesięcy będzie miała swoją kolejną odsłonę.

Polski wydawca gry CD Project przygotował niespodziankę dla fanów - w maju 2011 roku ukaże się The Witcher 2: Assassins of Kings bez mechanizmu cyfrowego zarządzania prawami autorskimi (DRM).

Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że producenci nie do końca pomyśleli, planując wydanie takiej wersji gry w czasach, w których piractwo ma się bardzo dobrze.

Czytelnicy serwisu TorrentFreak próbują zrozumieć intencje wydawcy. Ben H:

Wydawca chce pokazać wiernym graczom, innym producentom gier i tym, którzy ściągają grę z torrentów, że wydając tytuł całkowicie bez DRM, nadal można mówić o sukcesie.

To wiadomość wysyłana do fanów gry: „Nie bądźcie piratami, ale raczej utwierdźcie nas w naszym przekonaniu ”. Przekonaniu, że deweloper traktuje klienta jako klienta, nie pirata.

Klika lat temu użytkownicy, m.in. ci, którzy ściągnęli piracką kopię Wiedźmina z torrentów, otrzymywali wiadomości od Davenport Lyons, znanej kancelarii specjalizującej się w prawie autorskim.

Listy zawierały prośbę o uiszczenie należności za grę m.in. od Atari, wydawcy gry Wiedźmin poza granicami Polski.

Atari jest odpowiedzialna też za marketing i dystrybucję gry Wiedźmin 2.

Zainteresowani grą zastanawiają się, czy wydawca nie planuje jakiegoś podstępu. Jeden z założycieli CD Projektu, Marcin Iwiński, tłumaczy, w jaki sposób firma postanowiła rozwiązać problem piractwa:

Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z faktu kradzieży naszych gier. Dlatego podpisaliśmy umowy z kancelariami prawnymi i firmami śledzącymi skradzione pliki w Sieci.

W kilku dużych krajach po pobraniu nielegalnej wersji gry użytkownik może się spodziewać wiadomości o mniej więcej takiej treści: „Hej! Pobrałeś nielegalną wersję gry, teraz będziesz musiał zapłacić grzywnę”.

W naszym postępowaniu jesteśmy sprawiedliwi. Jeśli ktoś zdecyduje się nabyć grę w nielegalny sposób, musi się liczyć z tym, że otrzyma taki list.

Co dokładnie Iwiński miał na myśli, mówiąc: „W naszym postępowaniu jesteśmy sprawiedliwi”? Najprawdopodobniej to, że za pośrednictwem wynajętej firmy i kancelarii wydawca będzie zbierał bez jakiegokolwiek nadzoru adresy IP klientów.

Następnie dostawca będzie starał się dopasować dane do konkretnego użytkownika, choć nie jest wykluczone, że może się w tym pomylić.

Do "winnego" zostanie skierowany list z firmy prawniczej, która będzie domagać się uiszczenia zapłaty za grę.

Teoretycznie gra bez DRM powinna zniechęcić klientów do pirackich gier. Nie wiadomo jednak, co siedzi w głowach szefów CD Projektu.

Niektórzy internauci spekulują nawet, że wydawca chce, by użytkownicy ściągali pirackie wersję, gdyż nakładanie kar jest bardziej opłacalne niż sprzedawanie legalnej gry.

Jak zareagują klienci, jeśli te nieoficjalne przypuszczenia się potwierdzą?

Źródło: TorrentFreak

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)