Pływający apartament, czyli jak uwolnić się od miejskiego ścisku

Wiele osób narzeka na przeludnienie i ścisk panujący w wielkich aglomeracjach miejskich. Nic dziwnego, przecież nasze domy niewiele różnią się od tych budowanych sto lat temu, a teren budowy pozostaje cały czas ten sam. Dlaczego zatem nie przełamać tego wzorca i zacząć masowo osiedlać się na wodzie? Bogacze już o tym wiedzą, kupując luksusowe jachty, a co dla pozostałych...?

Wiele osób narzeka na przeludnienie i ścisk panujący w wielkich aglomeracjach miejskich. Nic dziwnego, przecież nasze domy niewiele różnią się od tych budowanych sto lat temu, a teren budowy pozostaje cały czas ten sam. Dlaczego zatem nie przełamać tego wzorca i zacząć masowo osiedlać się na wodzie? Bogacze już o tym wiedzą, kupując luksusowe jachty, a co dla pozostałych...?

Firma WaterSpace wyszła z pomysłem nowej łodzi mieszkalnej, która będzie dużo bardziej przystępna dla masowego odbiorcy niż wszystkie dotychczasowe projekty. Pływający apartament na miarę XXI wieku byłby oczywiście przyjazny dla środowiska, dlatego miałby zostać wyposażony m.in w panele słoneczne.

WaterSpace's Floating Studio Flat ma się składać się z jednej sypialni, kuchni, łazienki i odkrytego pokładu na dachu. Szczegółowy wystrój wnętrza będzie wykonywany na indywidualne życzenie klienta. Cena wodnego apartamentu szacowana jest na około 80 tysięcy funtów brytyjskich. Pieniądz niemały, ale z drugiej strony jachty bywają droższe.

Źródło: dvice.com