PZPN ściga internautów, bo ośmielają się krytykować polską piłkę

PZPN ściga internautów, bo ośmielają się krytykować polską piłkę

Kibic (Fot. Flickr/Cha già José/Lic. CC by-sa)
Kibic (Fot. Flickr/Cha già José/Lic. CC by-sa)
Mariusz Kosakowski
12.11.2010 13:52

Krytykowałeś polską piłkę w Sieci? Jeśli tak, możesz spodziewać się pisma z prokuratury. PZPN wystąpił do niej z wnioskiem o ujawnianie danych osobowych internautów.

Krytykowałeś polską piłkę w Sieci? Jeśli tak, możesz spodziewać się pisma z prokuratury. PZPN wystąpił do niej z wnioskiem o ujawnianie danych osobowych internautów.

Na celowniku PZPN-u znalazło się stowarzyszenie S.O.S. dla Piłki Nożnej, które jest właścicielem strony internetowej koniecpzpn.pl.

Strona powstała we wrześniu 2009 roku. Powstanie koniecpzpn.pl zbiegło się w czasie z faktem odwołania Leo Beenhakkera przez prezesa PZPN-u Grzegorza Lato po meczu Polski ze Słowenią.

Był to mecz eliminacyjny do mistrzostw świata w piłce nożnej 2010 w RPA, który przegraliśmy 0:3. Odwołanie szkoleniowca odbyło się bez jego wiedzy.

Po tym fakcie zdenerwowani kibice krytykowali PZPN nawoływali do zmian w jego zarządzie oraz żądali gruntownej reformy piłki nożnej.

Mocne słowa pod adresem PZPN-u padały właśnie na stronie koniecpzpn.pl. Jak poinformował rzecznik prasowy stowarzyszenia, Filip Gieleciński, w tym czasie w serwisie mogło zarejestrować się nawet 30 tys. osób.

To nie koniec akcji stowarzyszenia. Do udanych można zaliczyć bojkot meczu Polski ze Słowacją na Stadionie Śląskim, gdzie na stadion liczący 50 tys. miejsc przyszło tylko kilka tysięcy ludzi.

Po tej akcji i wcześniejszych krytykach PZPN ruszył do kontrataku i już w grudniu 2009 roku informował prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.

W lipcu tego roku prokuratura wszczęła postępowanie odnośnie do "publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa na szkodę PZPN za pośrednictwem strony Koniecpzpzn.pl w nieustalonych miejscach na terenie RP".

Dariusz Ślepokura z warszawskiej Prokuratury Okręgowej powiedział:

Poprosiliśmy administratora strony o udostępnienie danych IP osób, które między 11 a 18 września ubiegłego roku umieszczały wpisy na forum dyskusyjnym.

Wiceprezes stowarzyszenia, Sławomir Bajdas, tak określił całą sytuację:

Internet to wolne medium, a PZPN za pomocą prokuratury próbuje go ocenzurować. Nie nawoływaliśmy do żadnego przestępstwa przeciwko mieniu czy zdrowiu, a jedynie do wyrażenia dezaprobaty dla poczynań PZPN poprzez bojkot meczu ze Słowacją.

Prokuratora, prowadząc postępowanie, przesłuchała właścicieli domeny.

Przed sądem w Łodzi toczy się już proces wytoczony przez PZNP byłemu prezesowi stowarzyszenia, jej trojgu członkom i właścicielom spółki, którzy wynajęli serwer.

Zarzut to bezprawne posługiwanie się zastrzeżonym logo związku i publikowanie opinii, które naruszały wizerunek i dobre imię PZPN-u.

Żądania to wpłacenie przez pozwanych 80 tys. zł na Reprezentację Polski Bezdomnych oraz opublikowanie przeprosin na własny koszt.

W pierwszym miesiącu działalności witryna koniecpzpn.pl miała 105 tys. zarejestrowanych użytkowników. Dziś jest ich przeszło 300 tys.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)