Jak zrobić bombę konfetti z opakowania po kliszy fotograficznej?
Bardzo łatwo. Wystarczy wyposażyć się w puszkę ze sprężonym powietrzem, pudełeczko po kliszy fotograficznej i trochę konfetti.
Bardzo łatwo. Wystarczy wyposażyć się w puszkę ze sprężonym powietrzem, pudełeczko po kliszy fotograficznej i trochę konfetti.
Właściwie to konfetti nie jest niezbędne, wystarczą okrągłe ścinki papieru wydobyte z biurowego dziurkacza. Biurowego, ponieważ najlepsze efekty osiągniemy, odpalając tak spreparowaną bombę na biurku kolegi z pracy.
- Puszkę ze sprężonym powietrzem odwracamy do góry nogami, a wylot słomki umieszczamy w pudełeczku po kliszy filmowej.
- Delikatnie naciskamy na „spust” sprayu, wpompowując 0,5 cm przezroczystego płynu do pojemnika po kliszy filmowej. UWAGA! Płyn jest bardzo zimny, więc nie naciskajcie zbyt mocno na „spust”. Wejście cieczy w kontakt ze skórą byłoby dość bolesne.
- Pozostałe w pojemniku po kliszy miejsce wypełniamy ścinakami papieru lub konfetti, po czym szczelnie zamykamy pudełeczko. UWAGA! Płyn dość szybko wyparuje, więc na wrzucenie „amunicji” mamy jedynie około 5 sekund.
- Uzbrojoną bombę ustawimy wieczkiem do dołu na biurku naszej ofiary. Po 20-50 sekundach pojemnik wybuchnie i zostawiając za sobą papierowy ślad, pomknie w stronę sufitu.
Jak to działa?
Płyn, który wpompujemy do pojemnika po kliszy, pod wpływem ciepła zacznie zamieniać się w gaz, zwiększając przy tym swoją objętość i ostatecznie prowadząc do odkorkowania pojemnika i odpalenia bomby.
UWAGA! Pamiętajcie, że przy napełnianiu płynem pojemnika po kliszy należy zachować ostrożność. Koniecznie trzymajcie pudełko z kliszą i wylot pojemnika ze sprężonym powietrzem z dala od twarzy.
Źródło: Wired