Oto, jak chciwi bankowcy wyszukują swoje ofiary na Allegro

Oto, jak chciwi bankowcy wyszukują swoje ofiary na Allegro

Chciwość (Fot. Flickr/Davide Scalzo/Lic. CC by)
Chciwość (Fot. Flickr/Davide Scalzo/Lic. CC by)
Przemysław Muszyński
29.10.2010 17:00

Pewien internauta poskarżył się na telefon z jednego z banków. Sprzedawca namierzył potencjalnego klienta przez Allegro. Czy to aby na pewno było legalne?

Pewien internauta poskarżył się na telefon z jednego z banków. Sprzedawca namierzył potencjalnego klienta przez Allegro. Czy to aby na pewno było legalne?

Na Wykopie napisano:

W dniu dzisiejszym otrzymałem telefon z numeru zastrzeżonego, przedstawiła się pani dzwoniąca z BOŚ Banku [Banku Ochrony Środowiska - przyp. red.], przedstawiła ofertę konta bankowego.

Nie posiadam u nich żadnych usług, więc zapytałem ją skąd ma mój numer telefonu, nie zastanawiając się długo powiedziała, że z aukcji Allegro :))).

Mam aktualnie wystawioną aukcję, na której rzeczywiście podałem numer telefonu, no ale czy to uprawnia takie instytucje jak banki (i nie tylko te) do korzystania z tych informacji?

Taką historię można przeczytać w jednej z informacji na Wykopie. Konsultantka twierdziła, że może wykorzystywać tego typu informacje, gdyż są publicznie dostępne. Indagowana rozłączyła się.

Niestety tego typu działanie jest typową metodą pracy konsultantów telefonicznych i tzw. „doradców finansowych” zajmujących się sprzedażą usług bankowych.

Często wymaga się od nich tworzenia tzw. "list stu" (ich długość zmienia się zależnie od firmy) zawierających potencjalnych klientów.

Zwykle tworzone są one w oparciu o znajomych sprzedawcy oraz polecone przez klientów osoby. Często też są uzupełniane o ludzi, których dane sprzedawca pozyskał w Sieci.

Lepiej więc uważać, gdzie pozostawia się swoje namiary.

Źródło: Wykop.pl

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)