Snatcher - ta gra miała pachnieć krwią... dosłownie!
Hideo Kojima stworzył w 1988 roku cyberpunkową grę Snatcher. Już wówczas chciał wprowadzić do niej maksymalny realizm, jednak na NEC PC-8801 nie było mowy o zapierających dech w piersiach efektach rodem z dzisiejszych tytułów. Jaki miał pomysł? Taki, że gra miała pachnieć krwią - dosłownie! W jaki sposób chciał tego dokonać?
Hideo Kojima stworzył w 1988 roku cyberpunkową grę Snatcher. Już wówczas chciał wprowadzić do niej maksymalny realizm, jednak na NEC PC-8801 nie było mowy o zapierających dech w piersiach efektach rodem z dzisiejszych tytułów. Jaki miał pomysł? Taki, że gra miała pachnieć krwią - dosłownie! W jaki sposób chciał tego dokonać?
Dość pomysłowy. Nośnik gry miał być pokryty specjalną farbą. Podczas pracy komputera wytwarzane przez niego ciepło miało ją rozpuszczać, wywołując przy tym nieprzyjemny odór. W 1988 gra wyszła na dyskietkach, potem na CD, jednak pomysłu nie wprowadzono. I w sumie dobrze - rozpuszczona farba mogłaby masowo psuć stacje dysków.
Źródło: kotaku.com
