Według Financial Times filmy na żądanie pojawią się na YouTube pod koniec roku. Podobno mamy dostać edycje HD za pięć dolarów. Pierwsze oznaki takiej (r)ewolucji YouTube już widać.
Według Financial Times filmy na żądanie pojawią się na YouTube pod koniec roku. Podobno mamy dostać edycje HD za pięć dolarów. Pierwsze oznaki takiej (r)ewolucji YouTube już widać.
YouTube to światowy fenomen, ale i problem dla właścicieli. Jeden z najpopularniejszych serwisów społecznościowych na świecie jest także projektem trudnym do spieniężenia. VOD mogłoby pomóc firmie Google zarobić "kilka groszy" na Tubie.
Już teraz znajdujemy w nim trochę pełnometrażowych, legalnych filmów. Zajrzyjcie pod ten adres, by rzucić okiem na projekt Movies. Takie tytuły, jak OC Babes and the Slasher of Zombietown czy Shattered, na kolana nie rzucają, ale jest też kilka filmów z Jackie Chanem i Brucem Lee. Fanom horrorów warto też polecić oryginał "Nocy żywych trupów".
Szału nie ma, ale biorąc pod uwagę, że to w pełni darmowe filmy, to i tak jest przyjemnie.
W cieniu doniesień Financial Times trzeba też YouTube Movies potraktować jako sprawdzian pewnej koncepcji. Google nie potwierdza oczywiście żadnych z tych rewelacji, ale prowadzi podobno rozmowy z największymi wytwórniami.
Czy usługa rzeczywiście ruszy jeszcze w tym roku? Co z tego wyniknie?
