Budzimy się! Grzanki dla smakoszy Nintendo, rap Super Mario i śmierć pierwszego Xboxa
Nienawidzę poniedziałków! Co nie znaczy, że poniedziałki nienawidzą mnie. Na szczęście prawie zawsze jest tak, że zanim nowy tydzień zarzuci mnie super poważnymi wieściami ze świata gier, mogę rozbudzić się przy mniej dobijających wiadomościach. Ot chociażby takich jak widoczny powyżej tost w kształcie konsoli Nintendo DS. Czy nie macie od razu ochoty na śniadanie?
Niestety złe wieści też już do nas trafiają. Ot chociażby te dotyczące śmierci trybu online dla gier z pierwszego Xboxa.
Nienawidzę poniedziałków! Co nie znaczy, że poniedziałki nienawidzą mnie. Na szczęście prawie zawsze jest tak, że zanim nowy tydzień zarzuci mnie super poważnymi wieściami ze świata gier, mogę rozbudzić się przy mniej dobijających wiadomościach. Ot chociażby takich jak widoczny powyżej tost w kształcie konsoli Nintendo DS. Czy nie macie od razu ochoty na śniadanie?
Niestety złe wieści też już do nas trafiają. Ot chociażby te dotyczące śmierci trybu online dla gier z pierwszego Xboxa.
Chleb tostowy przypalił w tak cudaczny sposób niejaki Horse Holly. Zapewne zrobił/-a je sam/sama, ale jeśli twórca mieszka w Japonii, to w sumie nie wiadomo. W tym kraju gry są takim kultem, że można nawet kupić czekoladki z Monster Hunter.
Kolejny argument przemawiający za tym, że poniedziałek wcale nie musi być najgorszym dniem tygodnia, to rap związany z Super Mario. Hardkorowi fani niech jednak się przygotują na sporą dawkę zniewagi. Już w pierwszych wersach tego utworu księżniczka Peach zostaje nazwana suką.
Epic Super Mario Land Rap
Ze smutniejszych wieści należy wspomnieć o śmierci trybu online dla gier z pierwszego Xboxa. Jeśli kupiliście jakieś tytuły z obsługą online przez usługę Xbox Originals, albo po prostu macie jeszcze płyty z grami z pierwszego Xa, które działają na Xboxie 360, to nie martwcie się, same gry będą nadal działać. Ale po 15-tym kwietnia nie będziecie mogli grać już w sieci.
Microsoft wyciąga wtyczkę z serwerów multiplayer dla gier ze swojej pierwszej platformy. Firma tłumaczy, że ta decyzja będzie korzystna dla społeczności Xbox LIVE, ale coś czuję, że fani Halo 2 będą mieli o tym nieco inne zdanie. Marc Whitten (gamertag - Notwen) z Microsoftu wyjaśnił, że odcięcie sieci od starszych gier jest konieczne dla kolejnych zmian w usłudze LIVE. Podobno jeszcze w tym roku mają pojawić się rewolucyjne nowości. Fajnie. Oby tylko do tego czasu LIVE był dostępny oficjalne w Polsce.
Nie psujmy sobie jednak tak pięknego dnia! Skupmy się na przypalonych tostach i czekoladkach Monster Hunter.
Źródło: tinycartridge • Gizmodo • techeblog • gamerscoreblog