W Warszawie mieszkam od urodzenia, staram się także być na bieżąco z nowymi miejscami, które powstają jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Jednak czasem trafiam przypadkiem na coś, o czym nigdy nie słyszałam. Ostatnio, w miejscu, w którym się tego zupełnie nie spodziewałam natknęłam się na kolejne nietypowe muzeum. Tuz obok wielkiej atrakcji turystycznej Warszawy - Muzeum Powstania Warszawskiego, w bramie mieści się Muzeum Nurkowania.
W Warszawie mieszkam od urodzenia, staram się także być na bieżąco z nowymi miejscami, które powstają jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Jednak czasem trafiam przypadkiem na coś, o czym nigdy nie słyszałam. Ostatnio, w miejscu, w którym się tego zupełnie nie spodziewałam natknęłam się na kolejne nietypowe muzeum. Tuz obok wielkiej atrakcji turystycznej Warszawy - Muzeum Powstania Warszawskiego, w bramie mieści się Muzeum Nurkowania.
Dokładny adres tego miejsca to Grzybowska 88. Otwarte jest tylko raz w tygodniu, mianowicie we wtorki, w godzinach 11:00-15:00. Jak na ironię właśnie tego dnia zamknięte jest Muzeum Powstania Warszawskiego. Jednak, jeśli wiemy wcześniej, że będziemy chcieli zobaczyć akwalungi oraz płetwy, możemy umówić się telefonicznie lub mejlowo, a wtedy nie powinno być problemu ze zwiedzaniem w dowolnym, wybranym przez nas, dniu. Wstęp jest bezpłatny.
W muzeum zobaczyć można m.in.: XIX -wieczne sprzęty do nurkowania, a także te z lat 50., 60., 70. i 80.-tych XX wieku. Znajdziemy tu również gazety i książki o nurkowaniu, również z wielu okresów historycznych. Cyklicznie pokazywane są filmy związane z tematyką podwodną, a także spotkania z zapalonymi płetwonurkami z całego świata.
foto: sxc.hu
