Seks w grach na poważnie

Seks w grach na poważnie

Seks w grach na poważnie
Szymon Adamus
24.07.2010 15:00

O scenach łóżkowych i szeroko rozumianej goliźnie w grach wideo mówi się coraz częściej. Nadal zaskakująco wielu krytyków i moralistów postrzega ją jako zło wcielone i gwóźdź do trumny moralności naszych dzieci. Rozwiązanie jest jedno. Traktować seks w grach poważnie.

O scenach łóżkowych i szeroko rozumianej goliźnie w grach wideo mówi się coraz częściej. Nadal zaskakująco wielu krytyków i moralistów postrzega ją jako zło wcielone i gwóźdź do trumny moralności naszych dzieci. Rozwiązanie jest jedno. Traktować seks w grach poważnie.

Wszyscy jesteśmy ludźmi, a wielu z nas jest też mężczyznami. Faceci lubią popatrzeć sobie na ładne panie. Najlepiej w seksownych strojach albo i bez nich. Coraz lepsza grafika w grach sprawia, że tę przyjemność można też czerpać ze świata wirtualnego. W końcu skoro podniecająca może być książka, komiks czy film animowany, to czemu nie gra?

Zestawienia TOP scen łóżkowych, takie jak podlinkowane powyżej, pokazują wyraźnie, że sceny rozbierane w naszej ulubionej formie rozrywki nie różnią się niczym od podobnych "akcji" chociażby w filmach. To jak nagość zostanie wykorzystana zależy wyłącznie od odwagi twórców. Jedni dodadzą ją z rozmysłem. Inni będą traktowali czysto rozrywkowo i jak w God Of War dodadzą gdzieniegdzie gołe cycki by pokazać, że są cool i, jeśli tylko Bóg reklamy da, wywołać skandal. To podejście sprawia, że pojawiają się oszołomy takie jak przy okazji premier Mass Effect i Mass Effect 2. Kosmiczne przygody Komandora Sheparda to akurat jeden z niewielu chwalebnych przykładów jak seks w grach wyglądać powinien. Zrobiony ze smakiem, ściśle związany z fabułą i wnoszący bardzo ciekawe elementy do rozgrywki.

Równie interesująco zostało to zrealizowane w starym, ale jarym Fahrenheit Indigo Prohpecy.

Co prawda niektórzy gracze uznali za lekko obleśne by bzykać się z truposzem, ale przynajmniej nie wepchnięto nam tu sceny łóżkowej na siłę. W Późniejszym Heavy Rainie dostaliśmy to samo plus zabawnego Quick Time Eventsa w związku z baraszkowaniem w łóżku.

I o to chodzi! Seks może być integralną częścią gry podobnie jak jest integralną częścią opowieści wielu filmów. I tak samo jak w nich może być zarówno wrzucany wyłącznie dla śliniących się nastolatków, by pokazać im gołe tyłki i cycki lub w konkretnym, przemyślanym celu. O ile ciekawsze jest zobaczenie dwójki bohaterów idących do łóżka w takich scenach jak powyżej, niż podziwianie pikselowatych balonów w Duke Nukem... nie żeby ta scena też nie przeszła już do historii.

Obraz

Zresztą nie chodzi tu wyłącznie o sceny łóżkowe i pełną nagość. Fajnie by było gdyby ten poważny przemysł podchodził poważnie do kwestii seksualności bohaterów. A niech taka Lara Croft na próbę ma mniejsze piersi i trochę dłuższe szorty. Niech bohaterki Dead Or Alive założą staniki sportowe, żeby im ten rozmiar D nie skakał jak na trampolinie (swoją drogą jak one tak dobrze walczą z takimi piersiami?). Gdy twórcy zrozumieją, że ich klienci mają jednak w pełni sprawne mózgi, to również i krytycy z czasem zmądrzeją i przestaną chrzanić o tym jaki to Mass Effect jest niemoralny.

Czas skończyć z postrzeganiem gier wideo wyłącznie jako rozrywki klasy B. Dysponujemy już dostatecznie dużą ilością przykładów by pokazać, że scenarzyści, producenci i wydawcy gier mają czasem dostatecznie dużo odwagi by zrobić coś głębszego. Nie powiem głębokiego, bo do miana naprawdę artystycznych gier jeszcze dzisiejszym produkcjom daleko. Ale kilka przytoczonych przykładów uzasadnionych scen łóżkowych pokazuje, że tak też się da.

Mówiąc inaczej, golizna jest mile widziana. Ale od czasu do czasu nie zaszkodzi ją uzasadnić.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)