Dziurawe diamenty z laboratorium

Dziurawe diamenty z laboratorium

Dziurawe diamenty z laboratorium
Katarzyna Kieś
20.07.2010 11:30, aktualizacja: 11.03.2022 13:59

Wydajesz kolosalne pieniądze na diamentową biżuterię. Tymczasem okazuje się, że szlachetne kamienie są pełne dziur. To nie jest fikcja.

Wydajesz kolosalne pieniądze na diamentową biżuterię. Tymczasem okazuje się, że szlachetne kamienie są pełne dziur. To nie jest fikcja.

Jest to rzeczywistość, z którą może się niedługo zetknąć każdy, kogo stać na wysadzaną brylantami biżuterię. Miejmy jednak nadzieję, że u jubilera dziurawe diamenty jednak się nie znajdą. A nawet jeśli już, to wyrób taki zostanie specjalnie oznaczony. Naukowcy amerykańscy i kanadyjscy, którym udało się wytworzyć porowate diamenty, nie mieli jednak na celu wykonania kamienia, który ułatwiałby fałszerzom podróbki, ale materiał, z którego dałoby się wytworzyć super wytrzymałe membrany filtrujące. Diament nadawałby się do tego celu idealnie: to najtwardszy znany człowiekowi materiał. Jego właściwości nie ulegałyby zmianom nawet, jeśli wykonać w nim ogromną ilość nanootworów.

Porowate diamenty powstały w laboratorium. Surowiec, czyli węgiel, poddawany był działaniu wysokiego ciśnienia w temperaturze 1300 stopni Celsjusza. Powstawały wówczas maleńkie, porowate diamenty o średnicy ok. 1 milimetra.

Jeśli ktoś chciałby mieć diament jak się patrzy, musiałby albo poczekać jakiś czas – aż szlachetny kamień nabierze wielkości, albo też muszą to być kamienie wytworzone drogą naturalną – i to bez dziur gratis.

Obraz

Źródło: cbc news

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)