Najlepiej jest słuchać muzyki czy oglądać film, leżąc na kanapie i rozkoszując się dźwiękiem. Niestety, czasem swobodne słuchanie czegokolwiek jest trudne – kiedy domowników jest kilku i każdy ogląda coś innego, kiedy za ścianą sąsiad robi remont i tak dalej. Co wtedy? Wtedy bierzemy słuchawki. Po czym zaczynamy przeklinać tę decyzję.
Jedyne słuchawki, jakich używam dobrowolnie, to małe słuchawki douszne, które wpinam w telefon, jak tylko wsiadam do tramwaju. Mogę w nich prowadzić rozmowy telefoniczne, więc to dodatkowa zaleta. Ale nie wyobrażam sobie używania ich w domu. Po pierwsze, nie są aż tak wygodne. Po drugie, są na kablu standardowej jak na takie słuchawki długości, więc od biedy mogę ich używać z laptopem (chociaż nie wiem, czy to dobry pomysł, żeby oglądać film na laptopie trzymanym na kolanach), ale to tyle. Bezprzewodowe słuchawki byłyby o wiele wygodniejsze.
Testowałam słuchawki bezprzewodowe Bose AE2w i są dla mnie prawie idealne. Zacznijmy od początku – słuchawki są lekkie, dobrze obejmują uszy i znacząco wyciszają hałasy z zewnątrz (a to jeszcze nie jest seria Quiet Comfort Acoustic Noise Cancelling, która wygłuszy nawet całkiem porządną imprezę albo roboty rozbiórkowe – sprawdziłam i wiem!). Parowanie z urządzeniami (komórki, tablety, systemy kina domowego) przebiega płynnie – kiedy już się sprawdzi w instrukcji, co trzeba nacisnąć na mieszczącym się na lewej słuchawce panelu sterującym. Słuchawki według specyfikacji wytrzymują 7 godzin pracy, ale nie sprawdzałam ich na tyle – natomiast kilka godzin to żaden pomysł. Oczywiście można przez nie rozmawiać przez telefon – ba, można sparować słuchawki z telefonem i tabletem. Kiedy telefon zadzwoni, odtwarzanie wideo zostanie wstrzymane, a po zakończeniu rozmowy – film ruszy z tego samego miejsca. No i zasięg. Nie muszę mieć telefonu w garści – mogę go położyć na końcu salonu, a potem iść w słuchawkach do kuchni i spokojnie gotować, słuchając radia bez zakłóceń (próbowaliście kiedyś słuchać radia, stojąc przy kuchni z działającym wyciągiem? Ja próbowałam, nic nie słychać).
Pewnym minusem – i przyczyną „prawie” w mojej ocenie jest sterowanie. Trzeba się nauczyć, jak co uruchomić – tu przycisnąć dwa razy, tu wcisnąć i przytrzymać... Nie jest to coś, z czym stykam się na co dzień, więc chwilę zajęła mi nauka. Ale podejrzewam, że gdybym ciągle używała tych słuchawek, to opanowałabym wszystkie komendy. Poza tym – naprawdę nie można narzekać. Doskonała jakość dźwięku, komunikacja z większością nowoczesnych urządzeń, estetyczne wykonanie – podoba mi się.
Słuchawki bezprzewodowe Bose AE2w kosztują 1049 zł.
PS Bose ma ofertę dla planujących wręczyć te słuchawki (czy inny produkt Bose) jako prezent na Święta: 30 dni okresu próbnego na przetestowanie urządzenia, liczone od Bożego Narodzenia!
Tekst opublikowany pierwotnie w blogu www.jestpieknie.pl