Wielkie polowanie na chomiki i ich hodowców
JAKUB POŚLEDNIK • dawno temuWygląda na to, że w wielkim polowaniu przyszedł czas na chomiki. Słynny serwis hostingowy znalazł się w centrum uwagi antypirackiego lobby. Najpierw afera z udostępnieniem danych właścicieli chomików francuskiej firmie Hapro Media, a teraz Polska Izba Książki ostrzy sobie na nich zęby. Nadchodzą ciężkie czasy…
Firma Hapro Media wysyła do użytkowników Chomikuj e-maile z wezwaniem do zapłaty odszkodowania za pliki muzyczne umieszczone w tych serwisach bez zgody właścicieli praw autorskich.
Konsekwencją odmowy będzie wniesienie sprawy do prokuratury — ostrzega predstawiciel Hapro Media.
Spółka Hapro Media to "międzynarodowy koncern medialny", działający w branży fonograficznej. Wśród polskich artystów nagrywających dla Hapro znajdują się m.in. Kayah, Maciej Maleńczuk, Krzysztof Krawczyk, Ewelina Flinta, Anna Maria Jopek, Paweł Kukiz oraz inni.
Adresy e-mail i numery IP komputerów użytkowników Hapro Media uzyskała od administratorów wspomnianego serwisu (w wypadku podejrzenia złamania prawa przez użytkownika mają oni taki obowiązek — pod warunkiem, że wniosek o przekazanie danych składają organa ścigania lub właściciel całościowych majątkowych praw autorskich).
Zobacz również: Wiedźmin 3: 5 rzeczy, których o nim nie wiesz
Jak wskazuje jednak prawnik cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną" - Olgierd Rudak, "Hapro Media ma takie prawo tylko w przypadku dwóch wydanych przez siebie albumów", ale maile wysyła też do użytkowników, którym zarzuca udostępnianie twórczości innych wykonawców (takich, z którymi "podpisała tylko umowy o prawie dochodzenia roszczeń z tytułu naruszeń majątkowych praw autorskich").
Już blisko dwieście osób dostało od tej firmy wezwania do zapłaty od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych za ściąganie plików muzycznych z popularnych portali. Na podpisanie ugody i zapłacenie kary zdecydowało się już blisko sto osób — pisze gazetaprawna.pl.
Początkowo o ujawnienie danych użytkowników oskarżano też firmę o2.pl — której serwis Wrzuta.pl również znalazł się na antypirackim celowniku, jednak rzecznik prasowy spółki o2.pl — Dariusz Kołtko — poinformował, że “żadne informacje dotyczące użytkowników Wrzuty nigdy nie zostały przekazane firmie Hapro Media.”
Jak podaje interaktywnie.com, również Polska Izba Książki szykyje uderzenie w piratów. Ma nim być pozew zbiorowy przeciwko Chomikuj.pl, serwis zaś chce ugody i rozmów.
Nie może tak być, że w sieci znajdują się utwory objęte prawem autorskim. Pozwem zajmie się Sekcja Publikacji Elektronicznych Polskiej Izby Książki — zapowiada Piotr Marciszuk, prezes PIK. — Jeśli Chomikuj.pl twierdzi, że działa legalnie, to chyba nie powinien się niczego obawiać, prawda?
“Antypirackie” działania PIK mają się rozpocząć w sierpniu, co daje Izbie czas na trochę PRowych zagrywek zanim obaj gracze zdejmą rękawice i sprawa trafi do sądu. Przypominam tylko, że podobne przypadki co Chomikuj.pl broniły się już skutecznie za granicą (jak choćby przypadek sprawy przeciwko Rapidshare w Kalifornii o którym pisaliśmy już wcześniej) i jeśli tylko polscy sędziowie nie będą obawiali się czerpać przykładów z zza granicy, może okazać się, że PIK będzie musiał podwinąć ogon i przeprosić chomiczka.
Źródło: pcworld.pl
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze