Kosztuje 80 punktów Microsoftu (jakieś 4 złote) , zajmuje tylko 23 mega na dysku Xboxa 360, ale jest zarówno ciekawą grą typu Tower Defense jak i komentarzem do całego tego syfu jaki wylewa się do Zatoki Meksykańskiej. Gra Crisis in the Gulf.
Kosztuje 80 punktów Microsoftu (jakieś 4 złote) , zajmuje tylko 23 mega na dysku Xboxa 360, ale jest zarówno ciekawą grą typu Tower Defense jak i komentarzem do całego tego syfu jaki wylewa się do Zatoki Meksykańskiej. Gra Crisis in the Gulf.
Jest to niezależna gra stworzona przez Super Boise Games (możecie ich znaleźć np. na Twitterze). Twórcy opisują ją jako nowy sposób na opanowanie wycieku ropy. Sposób, którego nikt jeszcze nie próbował - Tower Defense! Okręty zakotwiczone przy wielkiej plamie ostrzeliwują ją dbając o przyszłość ekologiczną planety... i naszą dobrą zabawę. Do wyboru jest kilka stopni trudności opisanych w formie znanego wszystkim fanom ekologii licznika.
Gra jest bardzo prosta, ale ma kilka fajnych pomysłów. Chociażby belkę informacyjną u góry, która dostarcza cały czas informacje z wirtualnych mediów na temat wydarzeń w zatoce.
To żadna rewelacja, ale dość ciekawa forma komentarza na temat sytuacji na świecie. Może niezbyt głębokiego, ale jednak komentarza.
Źródło: Marketplace